Czytelnicze podsumowanie lipca 2020r.
Hejka! Jak może zauważyliście, albo i nie, to ja nie robię żadnych podsumowań czytelniczych z danego miesiąca, Natomiast tym razem zrobię mały eksperyment, i dziś troszkę poopowiadam Wam co takiego przeczytałam w lipcu. Jako, że lipiec już się kończy to udało mi się przeczytać 6 książek, plus jeszcze książkę, która powinna ostać dawno przeczytana i zrecenzowana. Pierwszą książką, którą przeczytałam w lipcu jest "Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafóna. Książka opowiada historię Daniela, który za pomocą ojca trafia do Cmentarza Zapomnianych Książek. Tam wśród mnóstwa książek ma wybrać jedną, którą będzie pilnował. I takim sposobem trafia na książkę tytułową "Cień wiatr" Juliana Caraxa. Daniel nie jest świadom tego, że za tą książką stoi pewna smutna historia, która zmieni jego życie o 180 stopni i nie tylko jego, ale też parę bliskich mu osób. Jeśli o mnie chodzi i jak ja ją postrzegam po pewnym czasie, to oceniam ją bardzo dobrze. Fakt dostała ode mnie ocenę 7/10, poniew...