Podsumowanie czytelnicze kwietnia 2025r.
Hejka! Kwiecień, jak dobrze, że się skończył. Ponieważ nie był dla mnie łaskawy. Po pierwsze zaczęło być ciepło, a jak wiecie lub nie, jak w wiosnę i lato bardzo źle się czuje i w ciągu dnia śpię. Niestety mój organizm nie lubi ciepła. Za to lubi zimno i wtedy wiem, że żyję. Druga sprawa to miałam dość duży zastój czytelniczy i w kwietniu przeczytałam, a raczej jednej książce zrobiłam reread ("Czerwone dziewczyny"), drugą przeczytała z przymusu ("Szczury Wrocławia. Chaos"), a trzecią przeczytałam z ciekawości. Więc kwiecień był trochę tragiczny czytelniczo. Trzecia kwestia to są święta. Jak może mnie znacie trochę dłużej to zapewne wiecie, że ja nie należę do osób super religijnych i nigdy nie należałam. Ale gdy zbliżają się święta - jakiekolwiek - to ja się chowam i pragnę, aby te święta minęły jak najszybciej. Dla mnie święta nie są wesołe tylko smutne. Niestety nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Ale nie o tym tylko o książkach... "Czerwone dziewczy...