Podsumowanie czytelnicze kwietnia 2025r.
Hejka!
Kwiecień, jak dobrze, że się skończył. Ponieważ nie był dla mnie łaskawy. Po pierwsze zaczęło być ciepło, a jak wiecie lub nie, jak w wiosnę i lato bardzo źle się czuje i w ciągu dnia śpię. Niestety mój organizm nie lubi ciepła. Za to lubi zimno i wtedy wiem, że żyję.
Druga sprawa to miałam dość duży zastój czytelniczy i w kwietniu przeczytałam, a raczej jednej książce zrobiłam reread ("Czerwone dziewczyny"), drugą przeczytała z przymusu ("Szczury Wrocławia. Chaos"), a trzecią przeczytałam z ciekawości. Więc kwiecień był trochę tragiczny czytelniczo.
Trzecia kwestia to są święta. Jak może mnie znacie trochę dłużej to zapewne wiecie, że ja nie należę do osób super religijnych i nigdy nie należałam. Ale gdy zbliżają się święta - jakiekolwiek - to ja się chowam i pragnę, aby te święta minęły jak najszybciej. Dla mnie święta nie są wesołe tylko smutne. Niestety nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Ale nie o tym tylko o książkach...
"Czerwone dziewczyny. Legenda rodu Akakuchbów" Kazuki Sakuraba
"Kiedy "cudzoziemcy" z gór podrzucili dziewczynkę mieszkańcom wioski w dolinie, nikt nie podejrzewał, że mała niepozorna Manyo będzie obdarzona zdolnościami jasnowidzenia. Ani tym bardziej że poślubi w przyszłości mężczyznę z potężnego klanu Akakuchbów i stanie się najważniejszą kobietą tego rodu przedsiębiorców. Z kolei jej piękna i niepokorna córka zaszokuje wszystkich - najpierw jako przywódca gangu motocyklowego, a potem jako słynna pisarka mangi. I dopiero wnuczka okaże się zupełnie zwyczajną, by nie powiedzieć nudną współczesną dziewczyną - ale to właśnie ona odkryje tajemnice matki oraz babki, która przyznała się do morderstwa.".
Jak zapewne wiecie od końca marca do chwili obecnej zmagam się z zastojem czytelniczym.
I "Czerwone dziewczyny. Legenda rodu Akakichibów" jest moją pierwszą przeczytaną książką w tym miesiącu. Również chcę zaznaczyć, że jest to mój 3 reread tej książki.
Po pierwsze to to, że sporo wydarzeń, które dzieją się na kartach tej książki jakimś dziwnym trafem umknęło przy poprzednich czytaniach, np. historia Czekoladki i to co się z nią stało po pewnym wydarzeniu.
Druga rzecz to sama historia rodu Akakuchbów. Poznajemy losy tej rodziny krótko przed przybyciem Manyo do niej oraz dalsze losy członków rodziny, kiedy Manyo w tej rodzinie już jest.
Ogólnie rzecz biorąc "Czerwone dziewczyny...." to historia kobiet, które są filarem rodu Akakuchibów. I to jest matrona Tatsu, która wszystkich trzyma w garści i jej słowo jest święte, Manyo - wieszczka, dziewczyna z gór, Kemari - urodzona w roku Ognistego Konia, buntownicy, przywódczyni gangu motocyklowego oraz pisarka mangi. Oraz Toyo- najmłodsza z rodu, zwyczajna dziewczyna a jednocześnie narratorka powieści.
Jest tylko jeden powód, dla którego sięgnęłam ponownie po tą powieść. A mianowicie dlatego, że bardzo tęskniłam za tymi bohaterkami i historią, która ich w jakimś sensie połączyła.
Ocena 🔟/🔟🌟.
"Szczury Wrocławia. Chaos" Robert J. Szmitd
"Wrocław, sierpień 1963. Miasto zostaje odcięte od świata z powodu epidemii. Milicjanci są świadkami dziwnych wydarzeń – pacjenci atakują przebywających w izolatorium na Psim Polu chorych i personel. Wkrótce do Komendy Wojewódzkiej napływają niepokojące sygnały o „zmartwychwstałych”. Zbiera się sztab kryzysowy, który musi podjąć działania. Do izolatoriów skierowane zostają oddziały KBW i ZOMO, a rozkaz jest tylko jeden: opanować sytuację!".
O "Chaosie" powiem krótko. Ta książka na ten moment nie było dla mnie.
"Chaos" bardzo mnie wymęczyła. Miałam nadzieję, że ta książka w jakimś stopniu wyciągnie mnie z zastoju czytelniczego, a niestety zrobiła odwrotny skutek i jeszcze bardziej pogłębiła moją niechęć do czytania.
Plusem tej książki jest to, że w super sposób autor połączył wydarzenia z Wrocławia lat '60 z fantastyką (?). To było dość ciekawe.
Reszta troszeczkę gorzej wyszła.
Bohaterowie, nudni i bezbarwni, wkurzający. Momentami nie mogłam ich odróżnić, bo tylu ich było i byli w jakimś stopniu podobni do siebie.
Fabuła strasznie rozwleczona, ani kszty dynamiki i przyśpieszenia akcji. To mnie strasznie frustowało.
Ocena 2️⃣/🔟🌟 - i to tyle.Kolejnych tomów nie zamierzam czytać.
Szkoda, myślałam (miałam nadzieją!), że znalazłam kolejnego polskiego autora, który zmiecie mnie z planszy. Trudno!
"Kobiety" Kristin Hannah
"(...) Gdy wybucha wojna w Wietnamie, Frankie podejmuje decyzję o pracy wolontariuszki. Rzeczywistość wojny jednak zmienia jej postrzeganie świata. Jest przytłoczona chaosem i zniszczeniami. Każdy dzień to gra życia i śmierci, nadziei i zdrady. Przyjaźnie są głębokie, ale można je stracić w jednej chwili. (...)"
Z twórczością Kristin Hannah mam takie sobie relacje. Kilka lat temu pierwszą moją książką był "Słowik", którego czytałam z tego co pamiętam dobry miesiąc i nie był najlepszy według mnie.
Kolejną powieścią był "Zimowy ogród", który dostał ode mnie DNF, ponieważ według mnie był strasznie nudny.
Natomiast teraz przyszedł czas na "Kobiety", które miały swoją premierę w 2024r. i można było tę książkę usłyszeć wszędzie.
Co warto wiedzieć przed lekturą to historię o wojnie w Wietnamie. A właściwie podstawowe pojęcia: kto? z kim? I dlaczego?
"Kobiety" jak sam tytuł mówi opowiada historię kobiet, które w jakimś stopniu brały udział w wojnie - jako pielęgniarki, łączniczki, etc. Ale niestety jak pokazuje historia kobiety były w cieniu, gdzieś z boku.
Natomiast Kristin Hannah w "Kobietach" niejako daje im głos i pokazuje wojnę w Wietnamie z ich perspektywy i jak na nie wpłynęło w trakcie jak i po wojnie.
Ja po tę książkę sięgnęłam z czystej ciekawości. Nie spodziewałam się po niej jakiś fajerwerków, ale miałam nadzieję, że mnie nie wynudzi.
Dużo scen w tej książce było zapychaczami (np. po zmianie wszyscy szli do kantoru), które nie wnosiły nic do fabuły, a niektóre prosiły się o jeszcze więcej.
z bohaterami nie zżyłam się. Dowiadujemy się trochę o nich, ale nie na tyle by ich polubić.
Czy po lekturze tej książki sięgnęłabym po nią jeszcze raz, ale z tą wiedzą, którą mam teraz? Wątpię. Ponieważ autorka umyślnie albo nie, gra na naszych uczucia i wywołuje takie a nie inne emocje.
Ocena 3️⃣/🔟🌟.
Więc tak przedstawia się kwiecień. Maj zapowiada się ciekawie. Jeśli braliście udział w ankiecie na instagramie to zapewne wiecie jaką serię w maju będę czytać.Ode mnie to na tyle. Trzymajcie się.
Pa ✋

Komentarze
Prześlij komentarz