Kolejna zagadka kryminalna. Co wydarzyło się w Warszawie? "Weranda na Czarcim Cyplu" Liliany Fabisińskiej (recenzja)

Tytuł: "Weranda na Czarcim Cyplu" cz. 2
Autor: Liliana Fabisińska
Seria: "Jak pies z kotem"
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 460
Data wydania: 14 września 2016


   Hejka! Dziś chcę troszkę opowiedzieć o drugiej części książki pani Liliany Fabisińskiej pt. "Weranda na Czarcim Cyplu".
   Główną częścią fabuły rozgrywa się na Helu, jak również na tytułowym Czarcim Cyplu.

   A zaczynając od początku to poznajemy Natalię. Natalia starsza pani, która dostaje od losu drugą młodość. U boku przystojnego żeglarza zaczyna rozkwitać, czym szokuje lokalne plotkary krótką spódniczką, oraz czerwoną szminką i wieloma innymi perypetiami, które też zbytnio nie podoba się proboszczowi.

    Nina, młoda bizneswomen, która ma dosłownie wszystko: dobrze prowadzącą się firmę przez nią, oraz trzy młodsze siostry, luksus na który może sobie pozwolić. A prywatnie nie ma dużego szczęścia w sprawach miłosnych.. Jak wiemy z poprzedniej części została porzucona przez narzeczonego w czasie choroby, jak też dzień przed ich ślubem. I chcąc nie chcąc zatapia się w wir pracy w firmie. Nie uznaje takiego słowa jak kompromis.

   A już naprawdę zmierzając do fabuły w powieści, dowiadujemy się, iż najlepsza przyjaciółka Natalii Dorota, która przyjechała na wernisaż do Zamku Królewskiego w Warszawie, zostaje w niewyjaśnionych okolicznościach zamordowana w hotelu. W tym samym czasie Natalia przybywa do Warszawy i zatrzymuje się u Niny. Natalia idzie na ten sam wernisaż, ponieważ bardzo chce pomóc swojej przyjaciółce przed kompromitacją wśród delegacji holenderskiej.  Gdy Natalia czeka na przyjaciółkę na wernisażu,która niestety się pojawiła, ona sama musi wygłosić poprawiony referat. Po odczytaniu referatu zostaje zatrzymana i pada podejrzenie, że to "niby" ona zamordowała przyjaciółkę.

   Co dalej stanie się z Natalią? Co ma wspólnego z tym Stefan? Kto tak naprawdę zamordował Dorotę? Co wydarzyło się na Czarcim Cyplu? Tego wszystkiego dowiecie się w tej części trylogii.

   A co do mojej recenzji, to w pierwszej jak i w drugiej części trylogii bardzo mnie złości jedna z głównych bohaterek, a dokładnie chodzi mi o Panią Prezes Firmy SIS-4 Antoninę Drop, potocznie zwaną Niną. 

   Nina według mnie za bardzo chce pokazać całemu światu osobę niezależną, taką przed którą nie ma rzeczy niemożliwych, chce wszystkim i wszystkimi kierować, i rządzić. Nie uznaje takiego słowa jak "chwila odpoczynku", non stop, od rana do nocy siedzi z nosem w laptopie. 
Ok, rozumiem jest prezesem firmy, ale na Boga miłego!, ale gdy czytam jakie trzeba spełniać w firmie preferencje, aby tam pracować i się tam utrzymać, to mi osobiście włosy stają na baczność. Nina nie ufa absolutnie nikomu, czasem nawet własnym rodzonym siostrom. 
Mam nadzieję, że w ostatniej części troszkę sytuacja się zmieni w zachowaniu Niny.

   Natalia, natomiast jest odzwierciedleniem Niny. Oprócz dużej różnicy wieku, jest bardzo energiczną osobą, którą polubiłam od pierwszej chwili. Najbardziej zaimponowała mnie swoim detektywistycznym nosem do trudnych spraw. Czy Natalia kogoś Wam nie przypomina? Bo mi bardzo.

   I to chyba, tyle na dziś. Śledźcie mnie na blogu, jak i również na Instagramie. Na komentarze zapraszam pod recenzją. 
Trzymajcie się. Pa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego i w jaki sposób gorąca czekolada przynosi nieszczęście? Recenzja książek Niny Haratischwili "Ósme życie (dla Brilki)" tom 1 i tom 2.

Podsumowanie czytelnicze lutego 2025r.

Młodzieżówka, która pod wieloma względami różni się od standardowej młodzieżówki. Recenzja książki "Między nami chaos" Samuela Millera.