Recenzja książki "W krainie kota" Doroty Terakowskiej
Tytuł: "W krainie kota"
Autor: Dorota Terakowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Liczba stron: 216
Akcja zaczyna się zwyczajnie, można by żec, że bardzo spokojnie.
Ewa młoda mężatka oraz pisarka, ma niebawem urodzić dziecko. Pod wpływem tajemniczego impulsu pewnej nocy zjada korzeń nieznanej rośliny.
Kiedy na świat przychodzi rudowłosy Jonys, nic nie zapowiada żadnych dziwnych wydarzeń... Do czasu, ponieważ gdy 13-dniowe niemowlę zwraca się do matki całym zdaniem, a w domu pojawia się trzykolorowy kot, nazwany przez rodzinę Kotykiem.
Jak dalej potoczy się sprawa z kotem i z Jonykiem, który jeszcze nie powinien mówić, a mówi, oraz jak się potoczą losy rodziny głównej bohaterki?
Co do mojej opinii, to bardzo mi się podobała cała wykreowana przez autorkę fabuła, która jak zauważamy na pierwszych stronach nie wlecze się.
W tej książce poznajemy całą historię Ewy: od przybycia do sierocińca, nękanie przez 3 wychowanki sierocińca, poznanie Adama i wspólny ślub, oraz narodziny dziecka.
Co mnie jeszcze urzekło oprócz fabuły to, to że Ewa, jej synek i tytułowego kota przemieszczają się ze swojego realnego świata do tytułowej krainy kota. Bohaterowie tej powieści nie byli nudni do obrzydzenia, co w niektórych powieściach przeze mnie przeczytanych, byli nierealni.
Bardzo chciałabym zachęcić was do przeczytania tej książki, oraz napisaniu co wy o niej sądzicie.
Pa.
Autor: Dorota Terakowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Liczba stron: 216
Akcja zaczyna się zwyczajnie, można by żec, że bardzo spokojnie.
Ewa młoda mężatka oraz pisarka, ma niebawem urodzić dziecko. Pod wpływem tajemniczego impulsu pewnej nocy zjada korzeń nieznanej rośliny.
Kiedy na świat przychodzi rudowłosy Jonys, nic nie zapowiada żadnych dziwnych wydarzeń... Do czasu, ponieważ gdy 13-dniowe niemowlę zwraca się do matki całym zdaniem, a w domu pojawia się trzykolorowy kot, nazwany przez rodzinę Kotykiem.
Jak dalej potoczy się sprawa z kotem i z Jonykiem, który jeszcze nie powinien mówić, a mówi, oraz jak się potoczą losy rodziny głównej bohaterki?
Co do mojej opinii, to bardzo mi się podobała cała wykreowana przez autorkę fabuła, która jak zauważamy na pierwszych stronach nie wlecze się.
W tej książce poznajemy całą historię Ewy: od przybycia do sierocińca, nękanie przez 3 wychowanki sierocińca, poznanie Adama i wspólny ślub, oraz narodziny dziecka.
Co mnie jeszcze urzekło oprócz fabuły to, to że Ewa, jej synek i tytułowego kota przemieszczają się ze swojego realnego świata do tytułowej krainy kota. Bohaterowie tej powieści nie byli nudni do obrzydzenia, co w niektórych powieściach przeze mnie przeczytanych, byli nierealni.
Bardzo chciałabym zachęcić was do przeczytania tej książki, oraz napisaniu co wy o niej sądzicie.
Pa.

O rany, właśnie takiej, lekko zakręconej książki teraz potrzebuję, po wszystkich tych ciężkich lekturach! Brzmi fantastycznie :)
OdpowiedzUsuń