Recenzja "Jeśli tylko..." Karolina Klimkiewicz

Tytuł: "Jeśli tylko..."
Autor: Karolina Klimkiewicz
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2017 (data przybliżona)
Liczba stron: 274
Ocena: 10/10 


 "Leo jest normalnym facetem - ma dobre stanowisko i perspektywy zawodowe, zewsząd otaczają go przyjaciele, a piękne kobiety ustawiają się do niego w kolejkach. Mino wszystko Leo najlepiej czuje się w towarzystwie tajemniczej dziewczyny z plaży, ktora wydaje się go kochać. Nie wiedzieć jednak czemu, odrzuca kolejne zaproszenia na randki i imprezy, spotykając się z chłopakiem tylko nad brzegiem morza.

Z biegiem lat Leo odkrywa, że z dziewczyną z plaży łączy go więź silniejsza niż z kimkolwiek inny i kiedy czarnowłosa piękność na jakiś czas znika z jego życia, ono przestaje mieć jakikolwiek sens. Leo czuje, że dziewczyna skrywa wielki sekret, który w jakiś sposób dotyczy także i jego..." 



Tak przedstawia się opis na tylnej części książki.  Może trochę przypomina "Cierpienie Młodego Wertera" to w tej powieści cała historia niebyła nudnawa. 

Główny bohater w niektóry sytuacjach przypominał rozwydrzonego bachora, który nie wie co w najważniejszych zrobić - może to i dobrze, że autorka tak go przedstawia?

Leila - rówieśniczka i przyjaciółka Leo, ciągle przesiaduje na plaży razem z Leo, Gdzieś w połowie książki domyślałam się kim ona może być dla Leo. Jakie przesłanie niesie na dalsze wydarzenia, których nie przewidziałam.

Zakończenie Tej powieści było wielkim zaskoczeniem jak i pewnym przemyśleniem pewnych sytuacji, które nie zawsze i wszędzie były przemyślane. 
Polecam. Pa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego i w jaki sposób gorąca czekolada przynosi nieszczęście? Recenzja książek Niny Haratischwili "Ósme życie (dla Brilki)" tom 1 i tom 2.

Podsumowanie czytelnicze lutego 2025r.

Młodzieżówka, która pod wieloma względami różni się od standardowej młodzieżówki. Recenzja książki "Między nami chaos" Samuela Millera.