"Aleja Siódmego Anioła" Ranata Kosin - Recenzja

Tytuł: "Aleja Siódmego Anioła"
Autor: RenataKosin
Liczba stron: 380
Wydawnictwo: FILIA 
Data wydania: 25 października 2017 r.
Ocena: 5/10


Hejka ludziki! 
Mam pytanie, czy jest wśród Was choć jedna osoba, która czyta książki z tematyką bożonarodzeniową w maju? Tak, moi mili, zdarza mi się czytać książki bożonarodzeniowe w innych miesiącach niż grudzień.

Ale nie o tym dziś. Na ten temat pogadamy kiedy indziej. Dziś zajmijmy się książką Pani Renaty Kosin pt."Aleja Siódmego Anioła".


Główną bohaterką tej powieści jest Julia, która jak sama mówi na samym początku książki "w poprzednim życiu, tym, które porzuciła, Julia buła pisarką.", a obecnie zajmuje się projektowaniem witryn sklepowych. Jej prace cieszą się bardzo dobrą popularnością, a mimo to, teraz, postanawia za wszelką cenę uciec od natłoku jakiemu towarzyszą przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, od świata, a w szczególności od ludzi. 


Mieszka w wynajętym mieszkaniu na jedenastym piętrze wieżowca. Stroni od ludzkich spojrzeń i wszelakich kontaktów z sąsiadami. Julia jak sama twierdzi nie ma żadnych marzeń, ponieważ jest święcie przekonana, że na nie, nie zasługuje na ich spełnienie.


Ale do pewnego czasu, ponieważ kiedy dostaje ofertę od Hebnera - właściciela uczęszczanego bardzo rzadko sklepu ze stylowymi meblami ukrytego gdzieś przy parku, w którym stoją rzeźby kilku aniołów. Jak się również dowiadujemy, ów anioły stają się w jakimś sposób opoką Julii w jej zagubionym życiu.


Gdy znajduje w sekretarzyku list z przed lat, jej świat w pewny czasie zaczyna pękać i kruszeć. List zawiera niezwykłą prośbę. W tym celu Julia postanawia sprawdzić, czy marzenie zapisane w nim spełniło się i rusza jego śladem.


Co do mojej oceny, to, to co mnie uderzyło na początku to, to że gdy Julia znajduje list w szufladzie i gdy go przeczytała, to ja się niestety domyśliłam jakie będzie zakończenie. I gdy już doszłam do zakończenia czułam niesmak i niechęć do tej książki. Tą książkę uratowała tylko śliczna okładka i dlatego dostała z tego względu ode mnie ocenę 5/10. Czy polecam? Nie wiem, trudno mi jest powiedzieć. Może gdybym ją czytałam pod koniec listopada, początkiem grudnia to chyba, by mi się spodobała. To na tyle. Jeśli chcecie pogadać to dajcie znać. Pa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego i w jaki sposób gorąca czekolada przynosi nieszczęście? Recenzja książek Niny Haratischwili "Ósme życie (dla Brilki)" tom 1 i tom 2.

Podsumowanie czytelnicze lutego 2025r.

Młodzieżówka, która pod wieloma względami różni się od standardowej młodzieżówki. Recenzja książki "Między nami chaos" Samuela Millera.