Trylogia detektywistyczno - thrillerowska o "Panu Mercedesie". Recezja trylogii "Pan Mercedes" Stephena Kinga
Hejka moim mili. Dziś chciałam Wam opowiedzieć o pewnej trylogii, którą zaczęłam pod koniec czerwca, a skończyłam w połowie lipca. A mianowicie serię o Bill'im Hodgesie i Bradym Hartsfieldzie Stephena Kinga.Tytuł: "Pan Mercedes" (tom 1)
Autor: Stephen King
Seria: "Bill Hodges"
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 576
Data wydania: 4 czerwca 2014r.
Ocena: 9/10
Bill Hodges jest emerytowanym policjantem, który stracił chęć życia. Jest osobą, która niestety nie potrafi cieszyć się resztą wolnego czasu. Większość dni spędza przed telewizorem, w swoim Lay-Z boyu z pistoletem w ręce i myśląco samobójstwie. Ale do czasu. Pewnego dnia otrzymuje tajemniczy list od mordercy, który 10 kwietnia 2009r. wjeżdża kradzionym mercedesem w tłum bezrobotnych ludzi, czekających na otwarcie targów pracy w City Center przy Marlborough Street. I tym oto sposobem morderca dostaje przezwisko "Pan Mercedes".
Po przeczytaniu listu Hodges odzyskuje siły i próbuje na własną rękę z dwójką przyjaciół powstrzymać "Pana Mercedesa" przed kolejnymi atakami zbrodni.
Jak można zauważyć powieść toczy się w trzech czasach przestrzennych. A mianowicie w przeszłości, kiedy to tytułowy bohater wjeżdża w tłum bezrobotnych ludzi i jak ironię losu "Pan Mercedes" ma z tego powodu czystą przyjemność.
Teraźniejszą, kiedy to Hodges dostaje list od "Pana Mercedesa" i próbuje rozwikłać sprawę mordercy, z dwójką przyjaciół Jerome'm Robinsonem i Holly Gibney.
Przyszłość, kiedy autor próbuje przestraszyć widmem kryzysu gospodarczego, jaki niestety powoli, powoli nadciąga nad Ameryką.
A przychodząc do sedna to powieść momentami była nudna i te fragmenty, które niestety tam są, ja bym je ominęła. Chociaż powiem tak szczerze to bardzo podobała mi się (miejscami nie) relacja "Pana Mercedesa", jego przeszłość, która nie była wcale taka fajna jakby mogło by się wydawać, jego chorą psychikę, która naprawdę nie jest w dobrej kondycji. I co najważniejsze to ciśnie mi się na usta bardzo jedno, ale za bardzo ważne pytanie: dlaczego tego feralnego dnia, czyli 10 kwietnia 2009r. wjechał w tłum bezbronnych ludzi, szukających pracy? Dlaczego? co mu zrobili ludzie, że wtargnął na ich życie? Na to może dowiecie się czytając pierwszy tom.
Co mogę jeszcze powiedzieć o tym tomie to to, że jak wcześniej mówiłam niektóre fragmenty są nudne i ja bym je usunęła. Cała akcja toczy się powoli, czasem bardzo ospale, ale spokojnie da się wytrzymać. Również bohaterowie, którzy są barwni, nie są sztuczni np. "Pan Mercedes" czy Bill Hodges albo matka "Pana Mercedesa", która według mnie też w jakimś stopniu miała większe lub mniejsze problemy natury psychicznej.
Co do zakończenia to jednym może się spodobać, innym nie. No, ale tak to woli - są gusta i guściki - i z tym się nie rozmawia.
Tytuł: "Znalezione nie kradzione" (tom 2)
Autor: Stephen King
Seria: "Bill Hodges"
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 480
Data wydania: 10 czerwca 2015r.
Ocena: 9/10
Wątkiem przewodnim w tej części jest niejaka stara tajemnicza skrzynia, w której to znajdują się notesy i spora gotówka. Ktoś powie notesy jak notesy - zwyczajne. Nie do końca, ponieważ w tych notesach zostaje zapisana historia Jimme'go Golda, który zostaje w pewnej części sprzedany dla zysków z reklam.
Głównym bohaterem tej powieści jest niejaki Morris Bellamy, który to w 1978 roku wraz z dwojgiem kumpli napada na dom wybitnego na tamte czasy pisarza Johna Rothsteina, który jak się dowiadujemy od dawna nie wydał żadnej książki.
Morris w wściekłości zabija i okrada pisarza, zabierając ze sobą gotówkę i notesy z co najmniej jedną niewydaną jeszcze powieścią z Jimmy' m Goldem.
Po jakimś czasie ukrywa swój skarb właśnie w starej skrzyni. Ale owym skarbem długo się nie nacieszy, ponieważ za inne przestępstwo Morris trafia na długie lata do więzienia.
kilka dekad później, a mianowicie w 2009 roku owy łup zostaje znaleziony przez 13-letniego Pete'a Saubersa.
Pete Saubers jest synem bezrobotnego Toma Saubersa, który w kwietniu 2009r. zostaje ranny na targach pracy w City Center przez "Pana Mercedesa" . I mimo, że sytuacja finansowa rodziny Saubersów nie jest w najlepszej kondycji to nie jest tragicznie. Do pewnego momentu. Bo do rodziny Saubersów co miesiąc od tajemniczej osoby są przesyłane pieniądze.
I tym o to trafem nasi głowni bohaterowie z poprzedniej części, czyli Bill, Holly i Jeromem muszą ratować Pete i jego rodzinę przed mściwym i niebezpiecznym Morrisem, który po 35 latach ogarnięty jest jeszcze większą mściwością i obłędem wchodzi na wolność.
O tej części trudno jest powiedzieć coś złego - może z wyjątkiem tego, że akcja w tej części jak i poprzedniej była miejscami nużąca i bardzo wolna.
Bohaterowie w tej części, jak i poprzedniej mieli swój cel, plamy na przyszłość względem siebie lub jak u Pete rodziny.
Druga sprawa, która nie dawała mi spokoju to to, że nic nie wiemy co się stało z matką Morrisa, gdy ten siedział w więzieniu. I jakim sposobem dom Morrisa trafia w ręce rodziny Saubersów? Dla mnie to taka tajemnica poliszynela w tej kwestii.
Jak potoczy się cała akcja? Nie powiem. Musicie przeczytać i przekonać się sami.
Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że warto przeczytać tą, jak poprzednią i następną część.
Tytuł: "Koniec warty" (tom 3)
Autor: Stephen King
Seria: "Bill Hodges"
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 480
Data wydania: 8 czerwca 2016r.
Ocena: 10/10
Ta część jest już częścią ostatnią trylogii o Billym Hodgesie i Bradym Hartsfieldzie.
Część, która najbardziej mi się spodobała. Dlaczego? A dlatego, że w tej części mamy efekty paranormalne z thrillerem.
A mianowicie w tej części dowiadujemy się, że mija 6 lat od nieudanej katastrofy na koncercie słynnego zespołu w tamtym czasie.
W Klinice Traumatycznych Uszkodzeń Mózgu w sali 217 przebudziło się zło. Zło, które nie miało prawa przeżyć, po pewnej sytuacji z pierwszej części trylogii.
Tym złem jest niejaki Brady Hartsfield, który jest znany jako "Pan Mercedes", albo "Zabójca z Mercedesa". Dla lekarzy z tej Kliniki Hartsfield jest w rzeczywistości tylko "warzywkiem" niezdolnym do jakiegokolwiek kontaktu ze światem i nie ma żadnych szans na poprawę. Czy, aby na pewno?
Detektyw Hodges i jego załoga jakoś w to nie wierzą. Ponieważ od jakiegoś czasu dochodzi do serii samobójstw ludzi którzy przed 6 laty ucierpieli podczas Masakry Mercedesa. I ma rację, ponieważ Hartsfield nie tylko odzyskuję pełnie władz umysłowych, ale odkrywa nową zdolność. A mianowicie telekinezę i wnikanie w umysł innych ludzi. A to w przypadku takiego zwyrodnialca jak Hartsfielda może być naprawdę tragiczne w skutkach.
Co do oceny tej książki nie będę się dużo rozwodzić, ponieważ nie widziałam w tej części tak bardzo rozwlekającego tempa jak w poprzednich tomach. Akcja była ciekawa, szybka, dająca pewność, że warto było czytać poprzednie dla tej części. Co do bohaterów to raczej nie będę się rozgadywać, bo wszystko znajduję się powyżej.
Co mogę jeszce powiedzieć to to, że szkoda, że tych książek nie posiadam na własność. I szkoda mi również, że musiałam tak szybko oddać do biblioteki.
A po za tym kończąc mój wywód chcę Wam bardzo polecić tę trylogię i sięgnięcia po inne książki tego autora.
Trzymajcie się. Pa.


Komentarze
Prześlij komentarz