Słodko-gorzka historia ze smutną historią Afganistanu. Recenzja książki Khaleda Hosseiniego "I góry odpowiedziały echem".
Hejka!
Dziś chcę opowiedzieć Wam o książce, która poruszyła i zachwyciła mnie swoją prostotą jaka znalazła się na kartach tej powieści.
Ale zacznijmy od samego początku.
Tytuł: "I góry odpowiedziały echem"
Autor: Khaled Hosseini
Liczba stron: 448
Wydawnictwo: Wydawnictwo Albatros
Data wydania: 20 czerwca 2018r.
Ocena: 10/10
Książka opowiada o dwójce rodzeństwa, Abdullahu i Pari, którzy mieszkają wraz z ojcem i macochą w bardzo ubogiej wiosce Szadbagh w Afganistanie.
I jak na ironię losu...
Pewnego dnia Abdullah i Pari zostają rozdzieleni na zawsze. Niestety ich rozdzielenie odciśnie swoje piętno na przyszłość tych dwójki w ich dalszym życiu.
Jak się w między czasie dowiadujemy to Pari zostaje adoptowana przez dość zamożne małżeństwo Wahdatich. Między czasie Pari wyjeżdża wraz ze swoją przybraną matką do Paryża. Jak się dowiadujemy z biegiem czasu i lat Pari żyjąc tam, nigdy nie uwolniła się z pewnego poczucia, że kiedyś dawno temu jednak kogoś lub czegoś jej tak naprawdę brakuje. Ponieważ gdy ją poznajemy na samym początku to ma dopiero kilka lat, która nie pojmuje jeszcze świata dorosłych. Sami rozumiecie?
Między czasie gdy rozgrywa się cały główny wątek związany z naszymi bohaterami, ukazuje nam się tło i historia Afganistanu. Afganistanu, w którym jest wojna, głód, walka o praktycznie każdy dzień. Tak na prawdę autor pokazuje nam prawdziwe oblicze Afganistanu, które niestety nie zobaczymy w telewizji czy w internecie.
Ale wracając do głównego wątku to nasz główny bohater Abdullah ciągle pamięta o swojej młodszej siostrze Pari, ponieważ Pari była dla niego całym światem, jego rodziną (oprócz ojca i macochy).
Z biegiem czasu dowiadujemy się, że Abdullah jako dorosły już człowiek, mieszka w Kalifornii wraz z żoną i córką o imieniu tym samym co nasza główna bohaterka, czyli Pari.
Jednak los dla Abdullaha i Pari okazuje się jednak łaskawy, pod pewnym względem, ale ja nie powiem pod jakim. Sięgnijcie.
Co do mojej opinii to chciałabym bardzo i z całego serca podziękować tłumaczowi tej książki. Ponieważ to jak on ją przetłumaczył to jest niesamowite. Po prostu coś genialnego. Szacunek dla tłumacza.
Drugim powodem, dla którego zakochałam się w tej powieści to bijąca wręcz prostota. W tej powieści nie znajdziemy niewiadomo jakiego wyszukanego języka. Język jest prosty, dostępny na każdym stopniu, i tak naprawdę każdy może sięgnąć po tą powieść.
Trzeci powodem, a zarazem pytaniem to to, dlaczego ojciec rozdzielił tych dwoje? Jestem w stanie przypuszczać, że dlatego ich rozdzielił, aby chociaż jedno z tych dwoje miało lepsze życie, żeby nie klepało takiej samej biedy jak on. Może to? Nie wiem to są tylko moje domysły i przypuszczenia.
Czytając tę powieść miałam wrażenie, że czułam i przeżywałam ich smutki i radości, jakbym była w środku powieści.
Wątki w tej powieści łączą się ze sobą tworząc jedną wspólną całość, co sprawia, że książka nie jest głupia, a wręcz cudowna w każdym detalu.
A na sam prawie koniec opowiem Wam co nie co samym autorze.
Więc jak możemy się dowiedzieć to Khaled Hosseini z pochodzenia jest afgańczykiem. Urodził się w 1965r. w Kabulu, a od 1980r. mieszka w USA, gdzie studiował medycynę. Jak wiadomo z wykształcenia jest lekarzem oraz piszarzem piszącym po angielsku.
Jak również mi wiadomo Khaled Hosseini jest "wysłannikiem dobrej woli" w Biurze Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych d o spraw Uchodźców (UNHCR) oraz jest założycielem Fundacji swojego imienia. która to zajmuje się organizowaniem wszelkiej pomocy humanitarnej dla mieszkańców Afganistanu.
Z mojej strony to tyle na dzisiaj. Z całego serducha chciałabym podziękować Wydawnictwu Albatros za przesłanie mi egzemplarza do recenzji.
A my widzimy się niedługo.
Trzymajcie się.
Pa.


Jeszcze nigdy nie czytałam negatywnej recenzji jakiegokolwiek dzieła tego pana. Jedna z jego książek już czeka na mojej półce, ale po tylu zachwytach trochę się boję, że mam zbyt wysokie oczekiwania...
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie spotkałam się z negatywną recenzją o tej książce. Mi się ta książka naprawdę podobała.
Usuń