Mój wrześniowy zachwyt. Recenzja książki "Kto, jak nie ja?" Katarzyny Kołczewskiej.
Hejka!
Rzadko kiedy zdarza mi się,. abym przeczytała książkę, która sprawiła, że gdy ją skończę to mam łzy w oczach. Książką, która wywołała taką reakcję jest powieść Pani Katarzyny Kołczewskiej "Kto, jak nie ja?".
Rzadko kiedy zdarza mi się,. abym przeczytała książkę, która sprawiła, że gdy ją skończę to mam łzy w oczach. Książką, która wywołała taką reakcję jest powieść Pani Katarzyny Kołczewskiej "Kto, jak nie ja?".
Tytuł: "Kto, jak nie ja?"
Autor: Katarzyna Kołczewska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 17 września 2013r.
Liczba stron: 480
Kategoria: Literatura piękna
Ocena: 10/10
Anna Słabkowska jest kobietą dobrze po 50-ce. Jakiś czas temu z pewnych przyczyn została zawieszona w prawach wykonywania zawodu lekarza. Nigdy nie chciała mieć dzieci. Po prostu dzieci nie lubiła. Ponadto jest bardzo uzależniona od leków i alkoholu.
Niestety los postanowił inaczej niż Anna. Ponieważ kilka dni przed Świętami Bożego Narodzenia ginie jej siostrzenica Gosia z mężem. Tym sposobem zostaje osierocona ich 3-letnia córka Ola, która będzie musiała zamieszkać z Anna, lub w przeciwnym razie dziewczynka trafi do domu dziecka. Czy Anna sprosta zadaniu jakim jest opieka nad małą Olą? I czy czy da radę zmierzyć się z demonami przeszłości?
Co mnie w tej książce poruszyło to na pewno, że jest prawdziwa do bólu. Nie zauważyłam żadnego słodzenia, ani lukrowania pod każdym względem.
Autorka pokazuje, że nie ma dobre, ani złego dziecka, czy dobre, ani złego rodzica. Nie.
Plusem kolejnym na pewno jest nasza szara rzeczywistość. Rzeczywistość, która nie zna żadnych granic, która pokazuje, że rodzicielstwo i walka o dziecko to największa trudność jaką można spotkać.
Bohaterowie w tej powieści są tak prawdziwi, że aż namacalni.
Miała w pewnym momencie wrażenie, że historia Anny i Oli dzieję na prawdę gdzieś koło mnie. Bardzo polubiłam Annę z jej zaletami i wadami, oraz chęcią determinacji w nierównej walce o dobro Oli. Polubiłam też Olę, sarkastycznego Igora, psycholożkę Renatę i wielu innych.
Ale niestety nie polubiłam się z młodszą siostrą Anny - Magdą i jej mężem Robertem, którzy de facto byli dziadkami Oli, ale przede wszystkim wpieniali mnie za to, że nie chcieli zajmować się wnuczką. Wiecie dziecko swoją drogą, a opieka nad dzieckiem i wychowaniem go to już inna drogą. A jeśli coś się działo nie tak z Olą to "była wyłączna wina" Anny, nikogo więcej, tylko jej.
Minusem takim "malutkim" jest to, że ta powieść była za krótka. Ja chciałam więcej. Chciałam wiedzieć co dalej z Olą?
Na zakończenie powiem, że dla mnie książka TA książka pozwoliła i pokazała jak mogę w pewnym sensie przewartościować swoje i innych zachowanie w danym - na pozór - zdarzeniu lub sytuacji.
Ode mnie to tyle na dziś. Trzymajcie się.
Pa. 👋

NIe słyszałam wześniej o tej książce a wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Lubię tak mocno autentyczne historię, więc książka bardzo mnie zainteresowała. 😊
OdpowiedzUsuń