Przez tę książkę czuję jeszcze większy wstręt do świąt. "Tylko raz w roku" Agnieszka Lingas-Łoniewska [RECENZJA]

Hejka!
Można by żec, że każdy uwielbia święta Bożego Narodzenia. I książki związane ze świętami, na święta to coś wspaniałego. Ale nie dla mnie, ponieważ ja nienawidzę świąt i książek z nimi związanymi. Ale nie o tym, tylko o czym innym.


Tytuł: "Tylko raz w roku"
Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Burda Książki
Liczba stron: 232
Kategoria: romans
Data wydania: 30.10.2019 r.
Ocena: 1/10 


Dzisiejszy post będzie związany z książką "Tylko raz w roku" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
Głównymi bohaterami są Ela i Kamil, którzy poznają i zakochują się w Wigilię 2013 roku we wrocławskim parku. Ona przyszła germanistka, z rodzinnymi problemami, on przyszły projektant z zaborczą matką, która wie najlepiej: syn zasługuje na kogoś innego. Ale ich szczęście nie trwa długo przez jedną decyzję głównych bohaterów. 
Jak już mówiłam wcześniej, ja nienawidzę słodko-pierdzących książek. A właśnie ta książka taka jest - niestety. Według mnie bohaterowie i cała ta fabuła dla mnie była zbyt płaska, płytka do granic możliwości.

Z żadnym bohaterem nie umiałam się zaprzyjaźnić. Wręcz mnie odpychali, a zwłaszcza matka Kamila, pani Kornelia Wysocka. Osoba gruboskórna, wredna do szpiku kości.

Co mnie uderzyło od samego początku to to, że autorka zrobiła powtórkę z rozrywki do innej swojej książki. A mianowicie "Tylko raz w roku" i inna książka tej autorki ma kilka wspólnych cech: 

1) ławka - przy której poznają się bohaterowie i się zakochują od pierwszego wejrzenia;
2) miłość od pierwszego wejrzenia. Przepraszam, ale miłość od pierwszego wejrzenia się nie zdarza. Może w filmach i książek z kategorii romansu tak jak ta książka.

3) bohaterowie - nierealni, płascy.

Ogólnie książki nie polecam daję jej 1/10 ⭐. Dlaczego 1??? Jedna gwiazda dlatego, że przeczytałam ją w 2 dni.  I tylko tyle z pozytywnych aspektów tej książki. Nie uratowała ją nawet okładka. Nie polecam tej książki tym osobom, które nie lubią romansów i romansów świątecznych z płytką fabułą i słabymi bohaterami.

Ode mnie na tyle. Trzymajcie się.
Pa ✋

Komentarze

  1. I tu ogromne zaskoczenie, do tej pory czytałam same superlatywy o tej książce. Chyba będę musiała sprawdzić j,akie będzie moje zdanie po jej przeczytaniu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego i w jaki sposób gorąca czekolada przynosi nieszczęście? Recenzja książek Niny Haratischwili "Ósme życie (dla Brilki)" tom 1 i tom 2.

Podsumowanie czytelnicze lutego 2025r.

Młodzieżówka, która pod wieloma względami różni się od standardowej młodzieżówki. Recenzja książki "Między nami chaos" Samuela Millera.