Recenzja książki Pani Doroty Danielewicz "Droga Jana".
Hejka!
Dzisiejszy post i książka będzie intymna, ale też smutna, a momentami nawet wesoła.
Więc dziś na tapecie będzie książką Pani Doroty Danielewicz "Droga Jana" Wydawnictwa Literackiego.
Dzisiejszy post i książka będzie intymna, ale też smutna, a momentami nawet wesoła.
Więc dziś na tapecie będzie książką Pani Doroty Danielewicz "Droga Jana" Wydawnictwa Literackiego.
Tytuł: "Droga Jana"
Autor: Dorota Danielewicz
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 22. 01. 2020r.
Liczba stron: 250
Kategoria: Biografia
"Jan nauczył mnie wiele, jednak nikomu nie życzę tej lekcji. Nikomu i nigdy. Dlaczego przypadła ona właśnie mnie, nie mam pojęcia."
Historia na kartach tej książki opowiada nam o 26-letnim Janie, który cierpi na rzadką chorobę, i która stopniowo upośledza jego umysł i ciało. Chorobę wykryto gdy Jan skończył 4 lata. Do tego wieku Jan rozwijał się prawidłowo i nic nie wskazywało, że za kilka lat lat nie będzie w stanie nawet mówić.
Jeśli chodzi o moje wrażenia po tej książce to muszę powiedzieć Wam, że język jest prosty, zrozumiały dla każdego, co pozwala na szybsze dowiedzenie się - poznania - całej historii Jana i Pani Doroty. Poznajemy w tej powieści historię Pani Doroty, narodziny Jana, diagnozę Jana, leczenie, rehabilitację.
Co mnie również uderzyło w tej książce zachowanie krewnych, znajomych oraz zwykłych przechodniów. Ich reakcję na wygląd, zachowanie, na chorobę Jasia. Byli tacy co współczuli Pani Dorocie, inni pomagali dobrym słowem, albo w inny sposób, a jeszcze inni zerwali wszelkie kontakty z rodziną Pani Doroty. Albo po prostu nie chcieli mieć nic wspólnego.
Jeśli chodzi o mnie i jak postrzegam tą książkę to postrzegam ją przeciętnie. Dlaczego? Dlatego, że ja znam parę osób, które borykają się z różną niepełnosprawnością, dobrze znam rodziców tych osób. I dla mnie opisane w tej książce wydarzenia nie wstrząsają.
I dla mnie osoba niepełnosprawna jest tak samo pełnoprawną osobą, jak osoba pełnosprawna, i to pod każdym względem. Mogę się nie zgadzać z osobą niepełnosprawną w danym temacie, ale możemy żyć obok siebie, i zgadzać się na inny temat.
Więc książkę polecam. Bardzo dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za egzemplarz do recenzji. Ode mnie na tyle.
Trzymajcie się.
Pa ✋

Jestem ciekawa j,ak ja odbiorę tą książkę, jako osoba niepełnosprawna i psycholog..😊
OdpowiedzUsuń