Podsumowanie czytelnicze października 2020r.
Hejka!
Rodzinna klątwa została zdjęta. Charlie, Betty i Fliss mogą spokojnie opuścić mroczny Wronoskał. Marzy im się wakacyjne wyprawy w nieznane, ale za to na progu czeka je szalona przygoda, w której to siostry Wspaczne zostaną wciągnięte w historię pewnej tajemniczej uciekinierce z Udręki. Jesteście ciekawi jak zakończy się nowa i tajemnicza wyprawa dla sióstr Wspacznych?
Jeśli chodzi o mnie to, książka bardzo mi się podobała, mimo że jest skierowana do młodszego czytelnika. Niczym nie odstawała od 1 tomu tej serii, po którego zachęcam sięgnąć. Miałam czasem takie wrażenie, że ten tom jest trochę lepszy od poprzedniego. Ale było naprawdę super czytać tą książkę. Mam nadzieję, że będzie kontynuacja tej serii. Polecam ją każdemu bez wyjątku: czy ma lat 12, czy 30 lat.
Ode mnie książka dostaje ocenę 9/10 ⭐
Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za egzemplarz recenzencki. Premiera tej powieści jest zaplanowana na 28 października 2020r.
Kolejną książką, którą udało mi się przeczytać jest "Gra Anioła" tom 2 Carlosa Ruiza Zafóna.
O "Grze anioła" Zafóna słyszałam bardzo dużo ciepłych i pochlebnych słów. Że jest dużo lepsza od "Cienia wiatru".
No niestety "Gra anioła" według mnie jest totalną porażką autora.
Główny bohater książki David Martin, młody pisarz pewnego dnia dostaje propozycję od tajemniczego wydawcy, aby napisać książkę, jakiej jeszcze nie było do tej pory, w zamian za fortunę, i być może coś jeszcze...
Najważniejszym problemem tej książki jest wracanie do pewnych sytuacji, które działy się parę stron wcześniej i nic nie wnoszących do fabuły.
Drugim minusem jest główny bohater. Robi dużo szumu wokół swojej osoby, wokół czegoś co nie ma związku z pisaniem książki. Zamiast zająć się pisaniem książki, on na przykład chce dowiedzieć się paru rzeczy o domu w którym mieszka i kim jest tajemniczy wydawca, o którym nie dowiedziałam się zupełnie nic, i szczerze nie interesowało mnie w ogóle.
Kolejna rzecz to fabuła, która się ciągnęła jak flaki z olejem. A co najważniejsze to co już wcześniej mówiłam: wracanie do pewnych sytuacji, które powinny być dawno zamknięte, albo po prostu wycięte.
Zero akcji, wszystko dzieje się powoli. I gdzie jest Barcelona z tamtego okresu? Gdzie?
Zastanawiałam się też przy czytaniu tej książki, co autorem kierowało przy pisaniu tej konkretnej książki? Dlaczego wielu ludziom podoba się "Gra anioła" od "Cienia wiatru"?
Ja twierdzę, że "Cień wiatru" był dużo lepszy od "Gry anioła" i to pod każdym względem. Ale mogę się mylić.
Ode mnie "Gra anioła" Zafóna dostaje ocenę 2/10 ⭐
Mam zamiar czytać kolejne części serii "Cmentarz zapomnianych książek".
Trzecią książką, którą udało mi się przeczytać dzięki Wydawnictwu Burda Książki jest "Szaniec" Agnieszki Jeż.
Tytułowy Szaniec jest to drogi, ekskluzywny hotel, w którym to panują dość specyficzne zasady. A mianowicie podczas pobytu na takim turnusie uczestnicy są odłączeni od świata i to dosłownie: nie mogą mieć telefonu, ani żadnych innych sprzętów elektronicznych. W zamian za to codziennie mają do wykonania zadania.
I właśnie w trakcie takie turnusu umiera jeden uczestnik. Obok ciała denata na stoliku znajduję się kartka z cytatem z Biblii, natomiast brak jest jakichkolwiek śladów przemocy, oraz udziału osób trzecich.
Na miejscu zdarzenia pojawiają się główni bohaterowie książki - młoda Pani sierżant Wiera Jezierska i doświadczony komisarz Janusz Kosoń. Przy dochodzeniu okazuje się, że zamordowany to nie kto inny jak szanowany ksiądz dziekan.
Jakie tajemnice ukrywa ksiądz dziekan? Ko tak naprawdę zamordował?
Może wydać Wam się to dziwne, ale ja nigdy nie miałam okazji czytać książek Pani Agnieszki Jeż. Druga kwestia jest taka, że "Szaniec" jest debiutem w gatunku kryminał/thriller i to był naprawdę bardzo dobry debiut tej autorki.
Co mi się podobała jeszcze w tej książce to przedstawienie i poruszenie tematu tj. pedofilii w pewnych kręgach, relacji rodzinnych.
Bardzo zaskoczyło mnie zakończenie, byłam pewna że kto inny zabił księdza Hryciuka, a tu taka niespodzianka. Ale to fajnie.
Polecam tę książkę. Dziękuję jeszcze raz wydawnictwu Burda Książki za przesłanie egzemplarza do recenzji. Ocena 8/10 🌟
I ostatnią książką jaką przeczytałam jest "Imperium chmur" Jacka Dukaja. I w tym miejscu chcę zaznaczyć, że ja tej książki nie oceniłam, ponieważ ocena skalą od 1 do 10 wydaje mi się bezsensowna w tym przypadku.
Końcówka XIX wieku Stanisław Wokulski emisariusz Kraju, Którego Nie Ma, trafia do cesarza Mutsuhito, aby zawrzeć sojusz oparty na nowym odkryciu niejakiego doktora Geista. A mianowicie tym odkryciem jest technologia, która sprawia, że metal jest lżejszy od powietrza. Natomiast w górskich stoczniach Hokkaidõ zbudowane przez Juliana Ochockiego powstaje flota Cesarskiej Marynarki Nieba. Kiyoko, córka zbudowanego samuraja, ma jeden obowiązek - ma zapisywać wszystkie słowa i czyny Ochockiego. Dzięki jej obserwacjom poznajemy i przeżywamy rewolucję przemysłu zrodzonej z kaligrafii.
Jeśli chodzi o moją ocenę i co myślę o tej książce sprawi, że fani Pana Jacka Dukaja znienawidzą mnie. A to dlatego, że "Imperium chmur" mi się nie spodobała. Książka niby o Wokulskim, ale tak naprawdę bez niego tzn. jest, ale mignął gdzieś przypadkiem na początku książki, a później jego nie ma. Jest również pan Ochocki wraz ze swoimi synami i to też na moment.
Co mi sprawiało trudność w tej książce to język. A bardziej szczegółowo mówiąc to tę książkę bardzo ciężko mi się czytało. Autor w tej powieści używa bardzo dużo słów japońskich, które znaczenia znajdują się na końcu książki. I trzeba non stop zaglądać do słownika co dane słowo znaczy. "Imperium chmur" miałoby u mnie szansę, gdyby język był współczesny, zrozumiały. Bo mówiąc szczerze nic nie zrozumiałam z tej książki. Przepraszam, ale to nie dla mnie taka gimnastyka z książką.
Jest to moje pierwsze spotkanie z panem Dukajem i moje pierwsze rozczarowanie jego twórczością. Zastanawiam się czy sięgnę po poprzednie książki tego autora.
Z mojej strony to tyle. Bardzo dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za przesłanie egzemplarza do recenzji, jak i zaufanie do mojej osoby.
I to tyle ode mnie. Mam nadzieję, że ktoś sięgnie po te książki i przeczyta.
Mam też małe pytanie, które powinno być zadane dawno temu, a mianowicie - czy odpowiada / ją Wam takie recenzję z całego miesiąca? Czy mam wrócić po poprzedniej formy, czyli post o jednej książce? Piszcie szczerze, czekam na odpowiedź.
Trzymajcie się ciepło.
Pa ✋





Ciekawe lektury za Tobą.
OdpowiedzUsuń