Podsumowanie czytelnicze lipca 2021r.

 Hejka!

Nastał sierpień, a co za tym idzie trzeba podsumować czytelniczo lipiec. W lipcu udało mi się przeczytać, aż 4/5 książek. Wynik może nie wszystkich zachwyca, ale mnie bardzo satysfakcjonuje. Ale do rzeczy...

"(...)Kacper porzuca życie przestępcy. Uciekając przed demonami z przeszłości, trafia na małą wyspę na Morzu Śródziemnym. Prowadząc tam życie porządnego obywatela, pomału zaczyna wierzyć, że wreszcie udało mu się zamknąć rozdział przemocy i szaleństwa ostatnich lat. Nic bardziej mylnego…

Kiedy Kacper wraca do Polski, by zmierzyć się z trudną historią swojej rodziny, na drodze do prawdy staje mu inny bezwzględny morderca i fala okrutnych wspomnień z przeszłości."

Niestety z tą książką się mało polubiłam, a wręcz po przeczytaniu miałam do tej książki mieszane odczucia. Gdyby nie to, że tę książkę dostałam do recenzji od Wydawnictwa Oficynka, za co bardzo dziękuję, już w połowie bym ją przestała czytać. 
Bardzo denerwował główny bohater. Fabuła ok, szaleństwa nie było.
Ogólne wykonanie wszystkiego niestety bardzo chaotyczne. Ocena ode mnie to 5/10 💥 
Teraz po miesiącu od przeczytania po prostu o niej zapomniałam, i jeśli miałabym teraz powiedzieć coś o niej było by ciężko.


Kolejną książką i kolejnym kryminałem, którego udało mi się przeczytać, i co najważniejsze bardzo mi się podobała pomimo tego, że ta książka jest debiutem Pani Pauliny Medyńskiej.

"Pod Masywem Ślęży zostają znalezione dziwnie upozowane oszronione zwłoki młodej kobiety. Podkomisarz Marcin Anders odwołany z przymusowego urlopu jedzie do Sobótki, by we współpracy z miejscową policją, a szczególnie sierżant Florianną Szulc, rozpocząć śledztwo. Małomiasteczkowy klimat, naciski prokuratora i dziennikarzy oraz piekielnie inteligentny morderca – oto, z czym musi sobie radzić sobie Anders. A zabójca nie próżnuje…".

Tak rysuje się zarys fabuły tej książki. Co warto zaznaczyć na samym początku to ta książka jest debiutem Pani Pauliny Medyńskiej, i co najważniejsze jest bardzo dobrym debiutem. Od samego początku można zauważyć dużo sarkazmu i takiego lekkiego poczucia humoru między bohaterami. Od początku widać zmiany w relacji między Andersem a Florianną - na początku duży chłód ze strony Andersa do Florianny, takie dziwne przytyki z jego strony. Później ze strony na stronę ta ich relacja się ociepla.
Jeśli chodzi o akcję to się sporo dzieje i człowiek z każdą stroną chcę wiedzieć więcej, co się stanie na następnej stronie. To jest coś wspaniałego i tu wielki ukłon dla autorki za trzymanie mnie z nosem w książce.
Minusem i tylko jednym minusem jest to, że ja domyśliłam się od samego początku kto jest zabójcą, ale nie wiedziałam jak do tego doszło nim został, i to mnie przy tej książce trzymało.
Ode mnie książka dostaje 7/10🌟 polecam.


"(...)Sarah Grimké jest środkową córką sędziego sądu najwyższego Karoliny Południowej, plantatora zaliczanego do elity Charlestone. Matka nazywa ją odmienną, ojciec twierdzi, że jest wyjątkowa. Na swoje 11 urodziny dostaje niecodzienny prezent – wyciągniętą z czworaków i obwiązaną lawendowymi wstążkami czarnoskórą Hetty, zwaną Szelmą. Sarah nie chce „takiego prezentu”, czuje, że drugiego człowieka nie można posiadać… To dopiero początek jej problemów.(...)".

Książka od samego początku pokazuje niewolnictwo w Ameryce w XIX wieku. Pokazuje życie i relacje Pan - niewolnik, niewolnik - niewolnik.
W tej książce bardzo nasuwa się ta relacja Sary z niewolnicą Szelmą i dla mnie osobiście ta relacja była ok. Były sytuacje, też które... nie bardzo mi grały, ale były do przejścia.
Możecie mi wierzyć, albo i nie, ale ja o tej książce nic nie wiedziałam. I gdybym nie sięgnęła po nowość Pani Sue Monk Kidd "Księgę tęsknot" to nadal bym żyła w nieświadomości, że ona istnieje.
Ode mnie książka otrzymuje 7/10🌟.


Kolejna debiutująca książka i to książka polskiego autora, która niestety zawiodła mnie. 
Po przeczytaniu jej stwierdziłam, że nie wiem co ja przeczytałam. Ta książka to jest jeden wielki chaos. Jeśli bym chciała opowiedzieć coś o niej, to uwierzcie mi, ale nie wiem co mam Wam do powiedzenia o niej.
Ode mnie książka otrzymuje 1/10🌟.
















I ostatnią książką, którą zaczęłam czytać i przeczytałam do 64 strony jest "Żałobnica" Roberta Małeckiego. 
Historia przedstawia kobietę, która to w nieszczęśliwym wydarzeniu traci męża i pasierbicę. 
Nie mogę więcej powiedzieć, bo jak już mówiłam mało przeczytałam. 
Ale mogę powiedzieć, że postaram się ją przeczytać i więcej poopowiadać.










I to tyle ode mnie nie jest tego dużo, ale coś jest.
Trzymajcie się.
Pa ✋

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego i w jaki sposób gorąca czekolada przynosi nieszczęście? Recenzja książek Niny Haratischwili "Ósme życie (dla Brilki)" tom 1 i tom 2.

Podsumowanie czytelnicze lutego 2025r.

Młodzieżówka, która pod wieloma względami różni się od standardowej młodzieżówki. Recenzja książki "Między nami chaos" Samuela Millera.