Podsumowanie stycznia 2022r.
Hejka!
Dawno mnie tu nie było. Na swoje usprawiedliwienie nie mam nic. Ale żyję i jakoś (!!!) się trzymam.
Jeśli chodzi o poprzednie podsumowanie miesięcy, to raczej nie będę robić. Więcej informacji o książkach, które przeczytałam w poprzednich miesiącach możecie zobaczyć na moim instagramie. Na który jestem częściej niż tutaj.
Ale za to przychodzę do Was z podsumowaniem stycznia 2022r.
Akcja serialu i książki dzieje się w latach 80, XX wieku w Czechosłowacji w powiatowym szpitalu w Borze, kiedy to do szpitala trafia ciężko ranny hokeista Rezek. W tym samym czasie na oddział ortopedii zostaje przyjęta nowo upieczona pani doktor Elżbieta Cenkova.
Ponadto serial i książka opowiada o pracy oraz życiu prywatnym lekarzy, którzy od samego początku są bardzo ciekawi i barwni. Na przykład dr Strosmajer - podchodzący do życia bardzo optymistycznie, lecz z odrobiną sarkazmu w niektórych kwestiach. Oprócz Strosmajera na oddziale można spotkać szanowanego przez wszystkich ordynatora Sowę, zalotnego dr Błażeja, oraz oczytanego, lecz nieudolnego dr Cvacha.
Jeśli chodzi o moją ocenę i do książki, którą słuchałam w audiobooku na Yt, i do serialu to muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobało.
Podobali mi się bohaterowie, ich zachowania na pewne wydarzenia. Wątki pewnych bohaterów, które były ciekawie poprowadzone.
Wydarzenia, które były ciekawie.
Polecam 👌.
"Willa przyszła na świat w Głuchej Jamie, która od zarania była domem Feiran. Dziś już tylko nieliczni członkowie jej klanu umieli rozmawiać z roślinami oraz zwierzętami i wykorzystywać magiczne moce przyrody. Willa potrafi to dzięki naukom babki, leśnej czarownicy.
Była jednym z jutów, małoletnich złodziei. Pod osłoną nocy okradała legowiska białych osadników zwanych światłolubami, żeby zapewnić byt reszcie klanu. Powinna ich nienawidzić! Brutalnie wtargnęli w jej świat. Uzbrojeni w piły i w bum-pałki uśmiercali drzewa i leśnych ludzi, podobno także rodziców Willi oraz jej siostrę bliźniaczkę. Dziewczynka słabo to pamiętała, ale nie mogła zapomnieć pełnego czułości wyrazu twarzy światłoluba, kiedy odkrył, że postrzelony przez niego zlodziej, to jeszcze dziecko...".
Jeśli jest ktoś z Was trochę dłużej niż rok to może pamiętać, że tę książkę czytałam dokładnie rok temu. I nie wiem dlaczego, ale mój mózg nie zarejestrował tego co wtedy czytałam.
W tym roku natomiast zrobiłam re-read tej książki, ponieważ 2️⃣6️⃣.0️⃣1️⃣.2️⃣0️⃣2️⃣2️⃣ wyszła kontynuacja Willi, czyli "Willa, dziewczyna z Mrocznej Jamy" od @wydawnictwoliterackie
Książka jest dość ciekawa. Historia Willi, jej klanu, przygód, które napotyka po drodze są ciekawe. Czytelnik czytając ten tom nie nudzi się, chce wiedzieć więcej i więcej o Willi.
Jeśli chodzi o samą Willę, to Willa nie jest dziewczynką wyłącznie biegającą po lesie, bawiącą się w ratowanie świata, czy też okradanie ludzi.
Willa, a raczej jej dzieciństwo jest bardzo tajemnicze do pewnego momentu, które dzieje się prawie pod koniec książki. Gdy my ją poznajemy jest pod opieką babci, która uczy ją w miarę swobodnego poruszania się po lesie i poznawania go.
Natomiast jeśli chodzi o drugi tom niestety nie mogę powiedzieć nic, oprócz tego, że jest kontynuacją wydarzeń z pierwszego tomu, i że bardzo gorąco polecam wszystkim bez ograniczeń wiekowych.
Moja ocena to 10/10🌟.
Nie wiem czy zauważyliście, ale ostatnimi czasy bardzo często zostają wydane książki o tematyce II Wojny światowej, obozach koncentracyjnych czy też powstaniach? Albo też osobami związanymi z tymi wydarzeniami? Również zauważyłam, że teraz w modzie/ na topie jest Paryż w czasie okupacji i wydarzenia, które tam się dzieją. Ale nie o tym dziś.
Dziś natomiast chcę powiedzieć dwa słowa o książce "Łącznika "Zośki". Wspomnienia Danuty Rossman" Doroty Majewskiej i Aleksandry Prykowskiej-Malec @wydawnictwomuza .
Książka jest niczym innym niż biografią samej Danuty Rossman z czasów II wojny światowej. Pani Danuta Rossman w tej książce opowiada nam o swoim życiu przed okupacją, w trakcie wojny, kiedy to działała w ruchu oporu, udzielała się w Szarych Szeregach jako łączniczka i nie tylko, oraz opowiada o swoim życiu po Powstaniu Warszawskim, co się działo z nią, jej krewnymi i znajomymi po wojnie.
Jeśli chodzi o moją opinię o tę książkę to będzie jednoznaczna. A mianowicie ta książka nie zaskoczyła mnie niczym. Te informacje i wydarzenia już kiedyś czytałam, a to w książce Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec", albo "Zośka i Parasol" tego samego autora i który nadal czeka na przeczytanie.
Książkę polecam tym osobom, które nie czytały i nie zagłębiały się na tematyce II Wojny światowej, również niestety nie polecam tym osobom, które przeczytały i mają za sobą masę książek o tej tematyce.
Ocena 7/10🌟
"Sześć sióstr. Choć urodziły się na różnych kontynentach, wychowały się w bajecznej posiadłości Atlantis na prywatnym półwyspie Jeziora Genewskiego. Adopcyjny ojciec, nazywany przez nie Pa Saltem, nadal im imiona mitycznych Plejad. Każda ułożyła sobie życie po swojemu i rzadko mają okazję spotkać się wszystkie razem. Do domu ściąga je niespodziewana śmierć ojca, który zostawił każdej list i wskazówki mogące im pomóc w odkryciu własnych korzeni. I w odnalezieniu odpowiedzi na pytanie, co się stało z siódmą siostrą. Maja, najstarsza z sióstr, idąc za wskazówkami Pa Salta, dociera do Rio de Janeiro, gdzie przystojny brazylijski pisarz pokazuje jej uroki miasta i pomaga odkryć zagmatwaną przeszłość jej rodziny.(...)".
Tak się przedstawia opis książki.
Niestety ja nie mogę nic o tej książce powiedzieć, ponieważ jej nie przeczytałam do końca (przeczytałam tylko i aż 80 stron).
Powodem mojego niedokończenia książki jest to, że od samego początku w "Siedmiu Siostrach" widać rozciąganie wątków do maksimum możliwości. Bardzo nudne opisy i dialogi, które nie wnoszą praktycznie nic do fabuły, a jeszcze bardziej odpychały mnie od tej książki.
Główna bohaterka według mnie jest nijaka. Reszta bohaterek też szaleństwa nie pokazują.
Na chwilę obecną przeczytałam 80 stron tej książki i daję jej DNF. Może kiedyś po nią wrócę i przeczytam, ale na ten moment nie ma szans.
Makeda potężna władczyni starożytnej Saby od wieków działa bardzo mocno na wyobraźnię każdego, który interesuje się Starym Testamentem lub historią Jerozolimy przed narodzinami Chrystusa.
Była uważana za najmądrzejszego władcę starożytnego świata, ba byli też tacy, którzy wierzyli w jej wizje. Wizje, które mówiły co będzie się dziać w bliższej lub dalszej przyszłości. Również była współautorką słynnych Pieśni nad Pieśniami.
Historię "Królowej Saby" Ewy Kassali poznajemy, gdy przyszła królowa ma pięć lat, a narratorem wydarzeń widzimy z perspektywy hemet - kapłanki, która strzeże swoją królową i towarzyszy jej w każdym praktycznie aspekcie jej życia.
Od samego początku widać, że autorka przed przystąpieniem do pisania tej książki zrobiła duży research względem bohaterów i wydarzeń, które znajdują się na kartach tej książki.
Plusem kolejnym jest język. Język, który jest normalny dla zwykłego czytelnika. Ja książkę przeczytałam bardzo szybko.
Polecam 10/10🌟.
I tak oto przedstawia się mój styczeń. Nie wie jak wypadnie luty, ponieważ chwilowo - przejściowo czuję niechęć i obrzydzenie do książek. Tak!!! I to jest straszne na tą chwile. Również chcę się Was zapytać: czy jesteście zainteresowani jakimiś TAGAMI książkowymi czy pogadankami o czymkolwiek tylko nie o książkach (luźne pogadanki i co o nich myślę!).
Ode mnie to tyle na dziś Trzymajcie kciuki, abym przeczytała jakąś książkę i zrobiła podsumowanie lutego. Trzymajcie się. Pa ✋
Nic na siłę kochana. Czytanie ma być przyjemnością.
OdpowiedzUsuń