Podsumowanie stycznia 2023r.
Hejka!
Pierwszy raz w tym roku robię podsumowanie miesiąca w terminie i jestem strasznie zadowolona z tego powodu. Więc zaczynamy podsumowanie.
Aneta Jadowska "Cud, Miód, Malina" (tom 1), "Cuda wianki" (tom 2)
Jako, że nowy rok się na dobre zaczął, to ja w tym roku, na samym początku postanowiłam przeczytać książkę, a właściwie 2 książki, które od 2020r. krążą po booktubie i bookstagramie. Ale też postanowiłam, że sięgnę po książki polskich autorów.
A chodzi mi o "Cud Miód Malina" i "Cuda wianki" autorstwa @jadowska4sure od @wydawnictwosqn
Obie książki opowiadają historię i perypetie rodziny Koźlaczków, i co najważniejsze są zbiorami opowiadań.
Jeśli chodzi o pierwszy tom to muszę przyznać, że był ok. Podobał mi się humor, który był tak podobny do mojego, a co najważniejsze od samego początku bardzo jest lekka i szybko się czyta.
A jeśli chodzi o drugi tom, to niestety był słabszy od tomu 1. I tak jak pierwszy tom z chęcią sięgnęłam, tak do drugiego tomu zmuszałam się, aby go nie odłożyć.
W pewnym momencie miałam rozkminę czy autorka pisząc drugi tom nie była znudzona rodziną Koźlaczków? Bo czytając drugi tom czuło się zmęczenie tą rodziną i ich przygodami.
Więc tom 1 dostaje ode mnie 5/10🌟, a 2 tom 3/10🌟.
Aga Antczak "Adela nie chce umierać"
"Ona nie potrafiła kochać. On kochał ją od początku. Adela i Adolf to obozowi rozbitkowie, którzy budują swoją dziwną "miłość - niemiłość" na bardzo kruchym fundamencie: nie wracać do przeszłości. Adela nie wie, jakim chłopcem był jej mąż, on nie zna kobiety, która jest jego żoną. Dopiero pod koniec życia mają odwagę przywołać wspomnienia, poznać się na nowo i pokochać. Prawda okazuje się jednak bolesna...(...)".
Jeśli miałabym opisać "Adela nie chce umiera" jednym słowem to na pewno tym słowem byłoby słowo "trudna".
Od samego początku można zauważyć, że ta książka nie będzie opowiadać historii dwójki ludzi w podeszłym wieku, którzy roztrząsają się nad tym co jutro do gara włożyć. Tylko pokazuje nam w emocjonujący, oraz bardzo życiowy sposób życia dwójki osób, którzy przez obozowe przeżycia i powojenne losy mogli być razem i wspominać czasy, o których nigdy nie chcieli wspominać.
Co warto na samym początku zaznaczyć to, że "Adela nie chce umierać" jest debiutem autorki, więc wielkie gratulacje za pomysł i przelanie go na papier.
Ja i tej książce dowiedziałam się z recenzji Pani Olgi z @wielkibuk prawdopodobnie w dniu premiery.
Jeśli chodzi o moje zdanie to muszę przyznać, że tę książkę będę pamiętać spory czas.
A to dlatego, że historia zawarta w tej książce opowiada historię zwykłych ludzi. Czyta się ją szybko, a to dlatego, że autorka w lekki sposób przedstawia nam tą historię.
Również cieszę się, że mogłam ją wypożyczyć z biblioteki i ją przeczytać.
Ocena ode mnie 7/10🌟.
Jacqueline West "Tajemnica Lost Lake"
"Jedenastoletnia Fiona musi zostawić przyjaciół i życie, które kocha, a wszystko przez starszą siostrę Arden, utalentowaną łyżwiarkę. Cała ich rodzina przeprowadza się bowiem do Lost Lake, żeby ułatwić Arden dojazdy na treningi.
Nowe miasteczko wydaje się obce i nudne do dnia, w którym w starej bibliotece Fiona znajduje tajemniczą książkę o żyjących przed laty dwóch siostrach, Hazel i Pearl. Ich mroczna historia bardzo ją wciąga, ale książka nagle znika! Co wydarzyło się dawno temu w Lost Lake? Komu zależy na tym, by Fiona nie poznała prawdy? I czy groźny Poszukiwacz rzeczywiście istnieje?"
Muszę przyznać się, że "Tajemnica Lost Lake" nie zaangażowała mnie na tyle, abym powiedziała, że "czytajcie, bo warto przeczytać tę książkę!".
Książka pokazuje wprost złe traktowanie dzieci, a właściwie dobra jednego dziecka nad drugim dzieckiem. I to nie jest jakaś tajemnica, czy coś innego. Jeśli ktoś ma rodzeństwo to ZAWSZE któreś z rodzeństwa przez rodziców traktowane lepiej lub gorzej.
Jeśli chodzi o moją opinię co do "Tajemnicy Lost Lake" to niestety jak książka Pani Kiran Millwood Hargrave "Sofia, dziewczyna z kościanego domu" czy też "Willa, dziewczyna z lasu" Roberta Beatty'ego.
Fakt, te książki nie powinnam porównywać do tej, ponieważ różnią się tematem. ALE "Tajemnica Lost Lake", jak i już wspomniane książki opowiadają o młodzieży i są skierowane dla młodzieży, jak dla dorosłego czytelnika.
Zachęcam Was, abyście przy lekturze "Tajemnicy Lost Lake" zwrócili uwagę na bohaterów, a zwłaszcza bohaterów dorosłych i ich zachowanie.
Co jeszcze na koniec chcę zaznaczyć to to, że "Tajemnica Lost Lake" jest powieścią szkatułkową, czyli w wolnym tłumaczeniu opowieść w opowieści.
Z mojej strony to tyle. Bardzo dziękuję @wydawnictwoliterackie za egzemplarz do recenzji.
Jarosław Grzędowicz "Pan Lodowego Ogrodu"
Jak pewnie wiecie od czasu do czasu lubię przeczytać sobie fantastykę. Jeśli jest to też polska fantastyka to tym bardziej.
I pod koniec stycznia postanowiłam, że sięgnę po "Pana Lodowego Ogrodu" Jarosława Grzędowicza od @fabrykaslow .
Ale niestety do 100 strony poddałam się, a to dlatego, że nie siadło mi to co autor miał na myśli.
Drugą rzeczą, która odpychała mnie od samego początku to rozwleczenie akcji.
Na ten moment po książki Pana Grzędowicza nie będę sięgać, ponieważ na ten moment nie czuję potrzeby czytania polskiej fantastyki - może kiedyś wrócę do "Pana Lodowego Ogrodu".
I to by było na tyle ile udało mi się przeczytać w styczniu. Jestem ciekawa co Wam się udało przeczytać w styczniu? Mam nadzieję, że w lutym będzie ciekawiej.
Trzymajcie się.
Pa 👋

Adela nie chce umierać mam w planach przeczytać.
OdpowiedzUsuń