Podsumowanie maja 2023r.
Hejka!
Powiedzcie mi jak to możliwe, że to już piąte podsumowanie miesiąca? Gdzie się podziały poprzednie miesiąca? Przecież wczoraj podsumowałam styczeń!!!
Tak moi mili, czas biegnie nieubłaganie przez palce, i to mnie przeraża codziennie.
Ale nie o tym dziś. Dziś podsumowanie maja. Miesiąca, w którym działy się rzeczy bardzo smutne w kwestii prywatnej, oraz bardziej pozytywnej w kwestii czytelniczej.
W maju jak widzicie przeczytałam 5 książek. A mianowicie re-read serii "Dotyk Julii" od Tahereh Mafi oraz "Dorosłość. Wyznania" Linn Skaber.
"Dotyk Julii" Tahereh Mafi
"Nikt ni wie, dlaczego dotyk Julii zabija. Bezwzględni przywódcy Komitetu Odnowy chcą wykorzystać moc dziewczyny, aby zawładnąć światem. Julia jednak po raz pierwszy w życiu się buntuje. Zaczyna walczyć, bo u jej boku staje ktoś, kogo kocha."
Bardzo dobrze, że zrobiłam i nadal robię re-read trylogii spod pióra Tahereh Mafi "Dotyk Julii" w pierwszym wydaniu od @moondrive.books w przekładzie Małgorzaty Kafel. Ponieważ praktycznie nic z niego nie pamiętam.
I jak zapewne pamiętacie w tamtym roku powstało wznowienie tej serii od @weneedyabooks w innym przekładzie.
Więc ja wzięłam sobie za punkt honoru, że w maju zrobię re-read pierwszej wersji serii, aby później porównać z nowym wydaniem. I oczywiście zmierzyć się z dość niepochlebnymi opiniami z booktube'a o tej serii, a jest ich trochę.
Jeśli miałabym ten tom jakimiś hasłami określić to na pewno: niezrównoważona nastolatka z problemami 5-latki i darem, przywódcą sektora 45, który chcę za wszelką cenę Julię dla własnych celów.
Dziś już jako w pełni świadomy czytelnik widzę w tym tomie trochę brakujących elementów, tj. co się stało, że świat w książce tak wygląda? jaki był skutek, powód, że tak jest?
Bohaterowie. Najbardziej w tym tomie znienawidziłam główną bohaterkę. Wiemy, że zabija dotykiem, wiemy, że rodzice wysłali ją do psychiatryka. A no, i ciągle czytamy jej myśli, co mnie osobiście doprowadzało do szału. Ale co dalej stało się z rodzicami Julki? tego nie wiemy.
O reszcie bohaterów też wiemy tyle o ile. A ja chcę więcej! Bo naprawdę mało o nich wiemy.
Też jak mówiłam na początku chcę wiedzieć o świecie w tej serii, mimo tego, że mamy jaki zarys tego świata - to jest mało.
Pierwszy tom polecam i nie zrażajcie się do tej serii, bo pomimo kilku potknięć jest co czytać.
Ocena 7/10 🌟.
"Sekret Julii" Tahereh Mafi
"Julia z Adamem uciekają z kwatery Komitetu Odnowy i trafiają do Punktu Omego, przystani dla ludzi o szczególnych zdolnościach. Wreszcie są bezpieczni. Sielanka zakochanych trwa jednak krótko. Julia poznaje sekret, który może przekreślić ich wspólne marzenia o szczęściu..."
W tym tomie muszę przyznać, że dużo się dzieje (żeby nie było w 1 tomie też się dużo dzieje, ale więcej jest przemyśleń Julii, które nic nie wnoszą do fabuły, a tylko są zapychaczami) i też są przemyślenia Julii, ale ciut mniejsze bo... w tym właśnie tomie jedna osoba wygarnęła jej co niej myśli i trochę ją obudziła do życia i działania. Chociaż powiem Wam, że Julia w tym tomie znowu ma rozdwojenie jaźni, ale lekkie (czyt. Warner i Adam i którego kocha).
Też w tym tomie są przygotowania do wojny między Punktem Omega a Komitetem Odnowy. I chyba to przeważyło na tym, że ten tom, był o niebo lepszy od tomu 1. Bo pomimo rozterek Julii, każdy z bohaterów miał jakiś cel, a celem było obalenie Komitetu Odnowy, czy się udało? tego Wam nie powiem, ponieważ byłby to gigantyczny spoiler.
Jeśli chodzi o bohaterów to w tym tomie jest duży rozstrzał charakterów i osobowości (czyt. Warner, Adam, Julia, itd.).
Ale najjaśniejszym bohaterem w tym tomie jest zdecydowanie Kenji. Kenji, który pomaga Castle'owi i nie tylko jemu, bo też Julii, ale nie tylko. Przy nim człowiek może czuć się bezpiecznie w fazie zagrożenia ze strony przeciwnika. To jest ten typ, który wie co ma robić w danym momencie bez uszczerbku na zdrowiu 😜. Osobiście bardzo polubiłam jego sarkazm i cięty język, który nie drażni człowieka, a wręcz przeciwnie rozluźnia napięcie.
Jeśli natomiast chodzi o Warnera to był w tym tomie bardziej widoczny w relacji z Julią, niż Adam, który ją kocha. Z resztą Warner od 1 tomu kocha się w Julii bez opamiętania. Więc...
Natomiast Adam w tym tomie był dziwny, nijaki, człowiek nie wiedział o co mu chodzi. Jego relacje z Julią są puste, niezrozumiałe dla mnie, sztuczne, opierające się nie wiadomo na czym. Nie rozumiem tego, ale ok.
Ocena ode mnie to mocne 8/10🌟
"Dar Julii" Tahereh Mafi
"Julia już wie, że tylko ona może zatrzymać Komitet Odnowy. Ale aby go pokonać, potrzebuje pomocy kogoś, komu nigdy nie potrafiła zaufać - Warnera.
Podczas współpracy z nim przekona się, że nie wszystko, co wie o nim i o Adamie, jest prawdą."
Gdy przewracałam ostatnią stronę "Daru Julii" to zrobiło mi się jednocześnie ciepło na sercu i poczułam radość z re-readu tej serii, i smutek, że to już się skończyło, i co dalej? I po tych emocjach poczułam ogromnego kaca książkowego.
W tym tomie widać doskonale jak na dłoni dużą przemianę bohaterów - złych na dobrych i odwrotnie, ale też w szczególności dużą przemianę widać w Julii.
W pierwszym tomie Julia jest osobą płaczliwą, nie pewną siebie, osobą, która sama nie wie czego chce i wkuurzającą wszystkich dookoła - wraz z ze mną 😡.
W drugim tomie prawie się ogarnęła z pewną pomocą Kenji'ego i zaczęła coś robić.
Natomiast w tym tomie już Julia jest świadoma co chce zrobić i co najważniejsze z kim warto nawiązać sojusz i jakąś relację. A tym kimś jest Warner, który w tym tomie był o niebo lepszy od Adama. Warner starał się być przy Julii, jeśli o coś poprosiła, to starał się to zrobić (czyt. sprowadzenie do swojej siedziby garstki ocalonych ludzi ze zniszczonego Punktu Omega), bo wiedział jak bardzo jest to ważne dla Julii.
A jeśli chodzi o Adama to w tym tomie, jak i w całej serii był totalnym gburem, był na wszystko i wszystkich obrażał - na Julię to już w ogóle, jakby mógł to w tym tomie by ją zabił. Strasznie mnie wkurzał. I jeśli miałabym wybieracie Time Adam czy Time Warner to zdecydowanie wybieram Time Warner - chociaż w 1 tomie nie poczułam do niego sympatii, ale im dalej tym bardziej skradł moje zainteresowanie.
Również warto zwrócić uwagę na Kenji'ego. Kenji też się zmienił na lepsze i pomimo tego, że ma swoje sarkastyczne komentarze, to Julia może na niego liczyć mimo wszystko.
Ocena 8/10🌟.
I na sam koniec chcę zaznaczyć polecam przeczytać pierwszą wersję trylogii przez @moondrive.books aby przy najnowszym wznowieniu przez @weneedyabooks porównać, która wersja jest lepsza.
"Julia. Trzy tajemnice" Tahereh Mafi
"Julia. Trzy tajemnice" to "specjalny dodatek do bestsellerowej trylogii Tahereh Mafi - nowa książka o losach Julii. Zawiera niezwykły dziennik głównej bohaterki, dzięki któremu dowiadujemy się, co poprzedziło wydarzenia opisane w pierwszym tomie, oraz dwie nowele: "Destroy Me" i "Fracture Me".
"Destroy Me" to opowieść Warnera o tym, co zdarzyło się pomiędzy akcją pierwszej i drugiej części trylogii.
"Fracture Me" to historia opowiadana przez Adama, rozgrywająca się po wydarzeniach opisanych w drugiej części sagi."
Z trzech nowel (opowiadań), które przeczytałam spodobało mi się tylko jedno. A mianowicie " Destroy Me", czyli historia Warnera, która rozgrywa się pomiędzy częścią pierwszą a drugą.
Drugie opowiadanie opowiadane przez Adama nie wniosło według mnie nic do samej trylogii.
Za to "Destroy Me" widzimy Warnera, który zmienił moje zdanie z części pierwszej. A mianowicie w pierwszym tomie myślałam, że Warner jest typem aroganckiego padalca, który jeśli czegoś chce, to musi to to mieć. Też w tym opowiadaniu zauważyłam jego stosunek do ojca i odwrotnie. Że jakby mogli to by się nawzajem pozabijali i nic by się nie stało.
I jeśli miałabym wybierać, które opowiadanie było lepsze to "Destroy Me" było zdecydowanie lepsze od "Fracture Me" i od Adama, który jest nijaki tutaj i w pierwszych dwóch tomach trylogii.
Jeśli chodzi o dziennik Julii to też się zastanawiam po co był dodany do dodatku? Większość dziennika spokojnie możemy czytać w pierwszych dwóch tomach trylogii. A druga rzecz jest taka, że wszystkiego o Julii dowiadujemy się w całej trylogii.
I na koniec "Julię. Trzy tajemnice" oceniam 3/10🌟 i to jest z mojej strony duży gest względem tego tomu.
"Dorosłość. Wyzwania" Linn Skaber
Gdy dostałam do recenzji "Dorosłość. Wyznania" Linn Skåber byłam święcie przekonana, że ten tom będzie o niebo lepszy od "Młodość. Wyznania nastolatków" od tej samej autorki, bo na to wskazywało.
Niestety bardzo srogo się zawiodłam i przeliczyłam. Ponieważ jak sam tytuł wskazuje ma pokazać wyznania dorosłych ludzi, a dostałam (według mnie!) opowiadania dorosłych ludzi, w których jest kropla ich "problemów", a reszta to jest chora banialuka nie wiadomo o czym, i o której za chwilę zapomnę i nie wrócę.
W "Dorosłości. Wyznania" możemy znaleźć 33 opowiadania, z których tylko dwa przykuły moją uwagę i zainteresowanie, a chodzi mi o "Toast za kiepskich przyjaciół" oraz "Wierzę", reszta to tak jak mówiłam wcześniej - szaleństwa nie zrobiły.
Kolejna rzecz, która obniżyła moją uwagę jest taka, że ja nie lubię się męczyć nad książką, a nad "Dorosłością. Wyzwania" niestety, ale oko zaczynało usypiać i nie miałam czytać jej dalej.
Opowiadania według mnie 1/10🌟.
Ale odbiegając już od opowiadań chcę zachwycić się nad ilustracjami Lisy Aisato.
w ilustracjach w 1 tomie jak i w tym po prostu się zakochałam. I może powiem nieobiektywnie i niepopularną opinię, ale ilustracje Lisy Aisato więcej mówią niż opowiadania Linn Skåber.
Również chcę na koniec powiedzieć, że jeśli będzie w przyszłości wydawany 3 tom, to możliwe, że sięgnę tylko po to, aby zobaczyć ilustracje.
Ilustracje ode mnie dostają 10/10🌟.
I to tyle w tym miesiącu. Z tego co zauważyłam z mojego czytelniczego stosu czerwiec wydaje się też być obfitym w dobre książki.
Zachęcam odwiedzić mnie na instagramie, tam jestem cały czas. Trzymajcie się.
Pa ✋

Ja też przeczytałam 5 książek.
OdpowiedzUsuń