Podsumowanie czytelnicze grudnia 2023r.
"On jest legendą.
Ona jest geniuszem.
Jaką cenę zapłacą za ocalenie kraju?
Odradzająca się Republika staje w obliczu zagrożenia, które może przekreślić bezpieczną przyszłość jej mieszkańców. Tuż przed podpisaniem traktatu pokojowego Kolonie oskarżają republikańskie wojska o używanie broni biologicznej, która dziesiątkuje żołnierzy i na którą nie ma antidotum. Gdy wirus zbliża się do miast, rozpoczyna się wyścig z czasem: desperackie poszukiwania leku i próby powstrzymania kolejnej wojny.
Day służy w armii, którą niegdyś zwalczał, a June obraca się w najwyższych kręgach władzy. Gdy waży się przyszłość Republiki, muszą ponownie połączyć siły. Jednak wspólna misja grozi ujawnieniem sekretów, skrywanych głęboko zarówno przez June, jak i przez Daya. By wygrać ostateczne starcie z wrogiem, jedno z nich będzie musiało poświęcić wszystko…"
Nie sięgnęłabym po nią gdyby nie to, że ja mam w zwyczaju kończyć serie i mieć z głowy.
Ale jak zapewne wiecie między 2 a 3 tomem zrobiłam małą przerwę i czytałam zupełnie co innego, bo jak zapewne wiecie, ciężko mi szły 2 pierwsze tomy,
Jeśli chodzi o 3 tom to muszę powiedzieć, że bardzo dobrze zrobiła ta przerwa na ten tom, ponieważ ten tom zdecydowanie lepiej mi się czytało.
W tym tomie zdecydowanie więcej się dzieje, jest dużo akcji, bohaterowie są dużo wyraziści.
Muszę też przyznać, że bardzo się do nich przywiązałam. Były momenty, w których miałam ochotę udusić June albo Daya za to co wyczyniali przy niektórych akcjach.
Wątek romantyczny - jest - ale tak jak w poprzednich tomach nie jest nachalny, nie jest pchany na pierwszy plan, tylko jest bardzo subtelny i mi się strasznie podobał.
Natomiast jeśli chodzi o zakończenie tego tomu, to ostatnie 100 stron mnie totalnie rozwaliło. Ostatnie 100 stron przeczytałam połknęła w 1,5 godziny i nie wiedziałam co ze sobą zrobić.
Z jednej strony cieszyłam się, że tak się stało, a z drugiej pytałam się dlaczego (?). Dlaczego autorko to zrobiłaś?
Moją ocena to 8️⃣/🔟🌟.
"Buntownik" (tom 4) Marie Lu
"Poznaliście legendę. Podziwiacie geniusza. Szanujecie patriotę.
Teraz czas na buntownika.
Eden długo żył w cieniu starszego brata, bohatera wojennego Daniela Winga. Sam był jeszcze dzieckiem, gdy musiał wiele poświęcić dla kraju – a jeszcze więcej odebrano mu siłą. Teraz jest utalentowanym wynalazcą i najlepszym studentem uczelni w Ross City na Antarktydzie.
Daniel próbuje pozostawić przeszłość za sobą i skupić się na opiece nad bratem, ale wciąż boryka się z prześladującymi go wspomnieniami. Nie jest już tym samym człowiekiem, którego okrzyknięto bohaterem Republiki. Nie, kiedy u jego boku nie ma June…
Kraj, który miał być dla nich ziemią obiecaną, ukazuje swoją drugą twarz, wciągając Edena coraz głębiej w spiralę ciemności. Daniel musi pomóc bratu, ale tym razem nawet legendarny Day może nie podołać zagrożeniu, z którym przyjdzie mu się zmierzyć. Przynajmniej nie w pojedynkę.
Poznaj finał trzymającej w napięciu, pełnej zwrotów akcji i napisanej z rozmachem serii, która podbiła serca milionów czytelników na całym świecie!"
W tym tomie się zmienia perspektywa fabuły. A mianowicie w 1, 2, 3 tomie głównymi bohaterami byli June i Day (Daniel), i to z ich perspektywy czytaliśmy dany rozdział. Drugoplanowi bohaterowie byli blisko głównych bohaterów, ale nie zwracano dużej wagi na nich. Natomiast w tym tomie - już ostatnim mamy podobnie, ale już z perspektywy Edena i Daniela, a June jest tą drugoplanową bohaterką.
Ale jeśli ktoś tak jak ja młodzieżą już dawno nie jest, a na literaturze młodzieżowej z wątkiem dystopijnym (miłosnym) zjadł już zęby, to domyśla się na czym jest zbudowana seria "Legenda" Marie Lu.
"Buntownik" jest zwieńczeniem całej serii i możemy się domyśleć jak skończy się ten tom (a jeśli ktoś jest bystrzachą - tak jak ja - to już od 1 tomu wie jak się skończy cała seria.). Ja mimo to wiedząc jak jak się seria skończy dobrze się bawiłam.
Ale do brzegu.
Ten tom wydawał mi się słabszy od tomu 3. Chociaż sporo lepsza od tomu 2, czyli "Geniusza", który był jedną wielką operą mydlaną.
W tym tomie miałam wrażenie, że niektóre sytuacje wychodzą im zbyt prosto - ale OK! tak musiało być.
Więcej jako takich zarzutów nie mam, bo nie widzę. Mogłabym się doczepić schematyczności, ale pokażcie mi książkę, w której nie ma?
Dużo podobieństw całej serii widzę do "Igrzysk Śmierci", "Delirium" czy do "Niezgodnej" (chociaż muszę zaznaczyć, że "Niezgodnej" nie czytałam, ale oglądałam filmy!) i mi to nie przeszkadzało w żadnym stopniu. Muszę też powiedzieć, że cieszę się, że autorka nie pisze kolejnych części serii. Ponieważ to już by było przedłużanie agonii i zamiast fajnej dystopijnej historii mielibyśmy niekończące się love story.
Książkę oceniam 7️⃣/🔟🌟.
"Niepowstrzymani 2. Dlaczego świat jest niesprawiedliwy?" (tom 2) Yuval Noah Harari
Jeśli jest ktoś kto nie lubi lub nie lubił historii w szkole to w tej książce ten problem raczej zniknie. Ponieważ autor w dość przystępny sposób dla młodzieży i dla dorosłych, opowiada jak to było z tą niesprawiedliwością od zaranie dziejów. Jak ludzie sobie radzili w tamtym momencie.
Dla mnie książka osobiście ciekawa, polecam 🔟 /🔟🌟.
"Dom sióstr marnotrawnych" Krystal Sutherland
Po tę książkę sięgnęłam z czystej ciekawości.
I co mogę opowiedzieć o tej książce? Oczekiwałam czegoś lepszego. Pomysł na nią jest naprawdę spoko.
Jeśli chodzi o jakoś klimatyczną bardzo słaba, chociaż rozumiem co chciała autorka przedstawić tą książką. A mianowicie to, że "życie ze śmiercią zawsze idą w parze, i nic z tym nie zrobisz, tylko się pogodzić!" - ja to wiem już od dawna, i trzeba mi tego mówić.
Druga rzecz jest taka, że od początku domyśliłam się zakończenia.
Domyśliłam się kim jest człowiek z czaszką byka na głowie, dlaczego dziewczyny mają na szyjach bliznę w kształcie księżyca lub sierpa (?).
Też prawie domyśliłam się jaką tajemnicę ma najstarsza siostra, czyli Grey.
Fabuła nie jest wybitna, a ty bardziej zaskakująca.
Byłam zażenowana dialogami, to jak do siebie się odnoszą (dialogi 5-7 latków) doprowadzało mnie do wstrętu.
kolejna rzecz to powtórzenia. Non stop było powtarzane o zaginięciu dziewczyn x lat temu.
Też było przedstawione w kółko dane miejsce, które pachnie zgnilizną lub spalenizną. Rozumiem można dane zdanie, frazę powtórzyć, przypomnieć czytelnikowi raz, dwa razy, ale nie co chwilę.
Książkę średnio polecam, powiedziałabym, że w ogóle. Ale...
To było moje pierwsze i chyba ostatnie spotkanie z autorką. Szkoda, bo o tej książce ostatnimi dniami było głośno.
Ocena ode mnie to 2/10🌟, za pomysł i za tłumaczenie. Nie zamierzam kupować tej książki.
"Mały Książę" Antoine de Saint-Exupery i "Modlitwa do morza" Khaled Hosseini
Nie będę o nich opowiadać, ponieważ po pierwsze już je kiedyś recenzowałam i opowiadałam o nich. A po drugie kto nie zna "Małego Księcia"? Raczej każdy, bo gdzieś na jakimś etapie swojego życia z nią się styknął i każdy z nie coś wyniesie.
Natomiast "Modlitwa do morza" jest książeczką mówiącą w krótkiej formie i pokazującej w ilustracjach o wojnie i ucieczce z perspektywy dziecka.
Jedną i drugą kupiłam kiedyś w biedronce za dosłownie jakieś grosiki i to z czystego przypadku. Chociaż muszę Wam powiedzieć, że "Małego Księcia" miałam w standardowej białej, grubej okładce, ale co się z tym egzemplarzem stało, to do tej pory nie wiem. Nie wiem gdzie jest, kto ją ma.
"Zaklęcie dla czarownika" (tom 4) Magdalena Kubasiewicz
"Każdą klątwę można złamać.
Żeby wypełnić obietnicę złożoną Calebowi Blythe'owi, Jagoda Wilczek przyjeżdża do Wielkiej Brytanii. Jej wiedza i moc mają pomóc w identyfikacji i unieszkodliwieniu uruchamiającej się co roku klątwy,
która pochłonęła życie wielu osób zaangażowanych w pewną makabryczną i trudną sprawę sprzed lat.
W obcym otoczeniu Jagoda nie wie, komu ufać, musi opierać się na nie- pełnych informacjach, a na dodatek ma wrażenie, że stała się częścią rozgrywek, które nie do końca rozumie. Mimo to i mimo osobistych problemów Wilczek krok po kroku zbliża się do rozwiązania, które zaskoczy wszystkich.
Kto okaże się wrogiem, a kto sprzymierzeńcem? Czy Wilcza Jagoda upora się z klątwą?".
To jest kolejny raz, kiedy naprawdę tęsknie i jest mi przykro, że muszę rozstawać się z moimi ulubionymi bohaterami już na zawsze.
Również rzadko mi się zdarza, abym powiedziała, że "zakończenie jest takie jakie sobie wymarzyłam".
W tym tomie oprócz nowej przygody, która jak w poprzednich tomach nie należy do gatunku tych bezpiecznych, a wręcz przeciwnie.
To w tym tomie dużo nieścisłości z poprzednich tomów są rozwiązywane, np. relacja Jagody z rodziną i nieprzepracowane sprawy sprzed lat.
Od samego początku Jagoda nie próbuje być słoneczkiem radości dla wszystkich, najmądrzejszą czarownicą jaka tylko może. Nie! Od 1 tomu widzimy Jagodę z charakterem i w ty zostaje do końca. Jak robi jakieś błędy, to przyznaje się do nich i stara z nich wybrnąć. Też od 1 tomu widziałam jak Jagoda stopniowo otwiera się na nowe relacje i daje sobie szansę na nawiązanie z innymi, czy to przyjacielskie, partnerskie lub rodzinne.
I mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to idealny moment, w którym tę fabułę możemy kończyć. To co miało wybrzmieć w tym tomie i w poprzednich, to wybrzmiało rewelacyjnie. Mi osobiście niepotrzebny jest kolejny (a z tego co wiem to Pani Magda nie planuje kolejnego tomu.).
Jeśli chodzi o wątek romantyczny to był taki jaki ja mogłam sobie wymarzyć.
Ocena ode mnie 🔟/🔟🌟.
"Mów szeptem" Agnieszka Olejnik
"Młodzi. Samotni. Rozdarci.
Witek to miłośnik Szekspira i geniusz matematyczny, który rozumie liczby lepiej niż ludzi. Chłopak ma też rzadki dar i widzi słowa jako kolory. Pomimo tego, że świat Witka jest bogaty, to samotny, bo nie ma w nim przyjaciół.
Kiedy w szkole pojawia się nowa uczennica, Witek od razu zwraca na nią uwagę. Nie zniechęca go to, że Magda jest skryta i małomówna. Dziewczyna go bardzo intryguje i chociaż Witek nie szuka miłości, to postanawia, że musi poznać ją bliżej.
Oboje są zupełnie różni, a jednak do siebie podobni. Oboje są samotni, bo uważają, że lepiej być samemu niż kochać i cierpieć. Kiedy spotka ich tragedia, zrozumieją, że tylko miłość pozwoli im przetrwać."
Nigdy nie sądziłam, że książkę, którą czytam drugi raz spodoba mi się jeszcze bardziej niż za pierwszym razem.
Dużo negatywnej krąży gdzieś po internetach, że jest prosta, przewidywalna, bezwartościowa. Ok spoko🖐, to jest Wasze zdanie, ale zwróćcie uwagę na to, że "Mów szeptem" jest książką w dużej mierze skierowana do młodego odbiorcy w wieku 16+.
Ja pierwszy raz gdy ją czytałam w styczniu 2019r. byłam nią oczarowana. Czytając ją teraz widzę nieścisłości, powtarzalność, ale nadal dla mnie będzie najlepszą młodzieżówką jaką czytałam od x czasu. I niech pierwszy rzuci kamieniem ten kto czytał młodzieżówkę, która jest podobna do "Mów szeptem", ale jest lepsza pod każdym względem. Czekam!
Smuci mnie tylko jedna rzecz. A mianowicie taka, że w styczniu 2019r. wyszła na świat, ale mało o niej było słychać. Teraz natomiast nikt o niej nie wie. Więc fajnie by było wskrzesić ją do żywy i pokazać, że ta książka istnieje, że pokazuje pewne wartości, pewne wskazówki, w których młody człowiek będzie mógł się znaleźć.
Ja zachęcam do lektury tej książki.
Ocena to 🔟/🔟🌟.
I tak się przedstawia grudzień i cały rok 2023. Był ciekawy i intensywny czytelniczo oraz prywatnie (chociaż prywatnie był moment, w którym było bardzo trudno, Ale nie o tym). W 2024r. mam zamiar wziąć w kilku wyzwaniach czytelniczych: najważniejszym wyzwaniem na pewno będzie przeczytać 52 książki - jeśli jakimś cudem przeczytam więcej niż 52 książki, to będę przeszczęśliwa "jak wydra w rzece". Jeśli chodzi o inne wyzwania to zobaczymy w praniu.
Ode mnie to tyle. Życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku, aby następny rok był lepszy od poprzedniego.
Trzymajcie się.
Pa ✋

Czytałam Mów szeptem i bardzo mi się ta książka podobała.
OdpowiedzUsuń