Podsumowanie czytelnicze lutego 2025r.

 


Hejka!

Miałam nadzieję, że luty będzie łaskawy i przeczytam maksimum 4 książki. Ale niestety rzeczywistość tudzież proza życia pokazały swoje i w tym miesiącu przeczytałam 3 książki. 



"Kosogłos" (tom 3) Suzanne Collins

"Katniss Everdeen wraz z matką i siostrą mieszka w Trzynastce - legendarnym podziemnym dystrykcie, który wbrew kłamliwej propagandzie Kapitolu przetrwał, a co więcej, szykuje się do rozprawy z dyktatorską władzą.
Katniss mimo początkowej niechęci, wykończona psychicznie i fizycznie ciężkimi przeżyciami na arenie, zgadza się zostać Kosogłosem - symbolem oporu przeciw kapitolińskiemu tyranowi."

Chyba mogę powiedzieć, że ten tom jest najlepszy z całej trylogii. Bo jest dużo więcej akcji i co najważniejsze trochę mniej jest rozkmin Katniss.
Minusem - i tu mam zagłostkę czy autorka nie potrafi pisać scen śmierci bohatera(czyt. śmierć Prim) czy też specjalnie tak napisała, aby czytelnik się nie pokapował kiedy dany bohater ginie. Są opisy jak ginie Finnick, a gdy czytam o śmierci Prim to nie wiemy czy to ona na pewno zginęła. Dopiero kilka stron dalej dowiadujemy się, że to właśnie ona.
Natomiast co mi się podobało to to, że w tym tomie czytamy o pełnoskalowej rebelii, wojnie, chęci obalenia reżimu, który jest potworny.
W drugim tomie widzieliśmy pewien zalążek tego co ma się wydarzyć.
Katniss nareszcie w tym tomie ma cel: być twarzą rebelii, uratować Peetę z rąk Snowa oraz co najważniejsze zgładzić Snowa.
Jeśli chodzi nadal o bohaterów to oprócz podstawowych postaci poznajemy nowych, którzy w ten lub inny sposób dołączają do rebelii.
Też widać pewne rozłamy w relacjach Katniss - Gale, Katniss - prezydent Coin (bo jak zapewne wiecie Coin nie trawi Katniss) etc.
Natomiast jeśli chodzi o zakończenie to nie usatysfakcjonowała mnie na tyle bym powiedziała, że było zajebiste.
Gdy pierwszy raz czytałam ten tom to byłam team Gale. Dziś natomiast jestem zdania, że ani Gale, ani Peeta nie pasują do Katniss. Katniss powinna być sama i to by wyszło jej korzystniej.
I na sam koniec czekam i apeluję o książkę, która będzie opowiadać historię bohaterów trylogii, ale 20 lat później. Wiecie, co się dzieje u Gale'a, u Katniss, u Beetee'go, Haymitcha etc.
Ocena 7️⃣/🔟🌟.



"Wierna" (tom 3) Veronica Roth

"Pomimo próby utrzymania w tajemnicy tego, co znajduje się za strzeżonym ogrodzeniem, prawda w końcu wyszła na jaw. Przed wieloma laty mieszkańcy miasta zostali odizolowani od reszty świata, by z dala od przemocy i okrucieństwa na nowo odnaleźć w sobie moralność i pozbyć się wad wynikających z ludzkiej natury. W odpowiednim czasie, gdy odsetek Niezgodnych wśród członków frakcji będzie wystarczająco wysoki, bramy miasta powinny zostać otwarte, by jego mieszkańcy mogli pomóc tym, którzy czekają po drugiej stronie. Jednak nie wszyscy są gotowi, by wypełnić powierzoną im misję. Następuje ponowny podział, którego skutki mogą być nieodwracalne. (...)".

Strasznie żałuję, że ten tom przeczytałam dopiero teraz, ponieważ dużo rzeczy zapomniałam, co się działo w poprzednich tomach.
ALE... nie zapomniałam, że główna bohaterka mnie wpieniała do granic możliwości.
Inną rzeczą jest to, że chyba ten tom mi się podobał.
Rozdziały mamy z perspektywy Tris albo Tobiasa co dla mnie naprawdę jest czymś fajnym, ponieważ mogłam się dowiedzieć co dany bohater myśli, robi i jak przebiega fabuła.
Natomiast jeśli chodzi o fabułę to bywało różnie. Były fragmenty, w których nic się nie działo i były tylko zapychaczami, a były też takie, które ciągnęły fabułę dalej.
Jeśli chodzi o wątki to jest ich parę, ale mnie interesowały dosłownie dwa. A mianowicie historia matki Tris oraz relacja Tris i Tobiasa,
W tym tomie widać było, że w związku Tris i Tobiasa ochłodziło się i jest dość dużo niedomówień w kwestii, która działa się w 2 tomie (spokojnie! w 3 tomie też jest wspomniane).
A wracając do relacji to warto zwrócić uwagę na relację Tris z bratem Calebem. Momentami było mi go szkoda, ale później gdy przypomniałam sobie co zrobił Tris to cholera mnie bierze.
Zakończenie - jeśli jest ktoś kto cieszy się co stało się z Tris, to dołączam się do grupy.
Jak wcześniej mówiłam ja Tris bardzie nie lubiłam.Więc to co się z nią stało w zakończeniu uradowało moje serce i dało mi namiastkę tego, że jakaś mini sprawiedliwość jest.
Ocena 7️⃣/🔟🌟.


"Wszyscy jesteśmy tu szaleni" Karolina Glaser

"„Wszyscy jesteśmy tu szaleni” to powieść inspirowana fantasmagorycznym światem „Alicji w Krainie Czarów”. To historia nastolatków zmagających się z własnymi demonami, trudnymi wspomnieniami, lecz także odnajdujących siebie i piękno już prawie dorosłego życia.
Bohaterowie balansują na pograniczu dwóch światów: Jawy, czyli tu i teraz, oraz Miasta Grzeszników – miejsca odkupienia, ucieczki, ale też zatracenia. W tej dziwnej, misternie skonstruowanej rzeczywistości poznacie Nadię, szkolną gwiazdę i prymuskę, która przebojowością maskuje zagubienie; Weronikę, złodziejkę i artystkę na usługach tajemniczego Cienia; Oskara – wrażliwca uzależnionego od gier komputerowych, oraz Alicję – jego eteryczną siostrę bliźniaczkę. Bądźcie jednak pewni, że poznacie kogoś jeszcze. Nigdy nie wiadomo, co kryje się po drugiej stronie.".

Myślałam, że "Wszyscy jesteśmy tu szaleni" przeczytam mniej więcej w tydzień. Niestety nie udało mi się, bo tę książkę czytałam 2 tygodnie.
Inną sprawą jest to, że niejako zostałam zmuszona (sprowokowana!) przez jednego buca książkowego, który określił tę książkę "gównem, które nie powinno stać koło żadnej książki!".
I niestety ten buc książkowy nie miał racji co do tej książki, bo mi się książka podobała.
Widać, że autorka mocno inspirowała się światem "Alicji w Krainie Czarów" co nie jest złe.
Mnie po części ta książka przypominała książkę Christiny Henry "Alicja", która też nawiązywała do pierwowzoru.
Jak wiemy z opisu mamy dwa światy: Jawę oraz Miasto Grzeszników.
Mnie osobiście zdecydowanie podobał się świat Miasta Grzeszników, ponieważ jest krwawo, brutalnie, a co najważniejsze sporo fabuły tam się dzieje.
Jeśli chodzi o Jawę szczerze powiedziawszy nie spodobał mi się, ponieważ było za dużo hulaszczego życia nastolatków w wolnym czasie. Udawania kogoś kimś się tak naprawdę nie jest.
Natomiast jeśli chodzi o Miasto Grzeszników to jest ciekawie. Byłam ciekawa głównych jak i pobocznych bohaterów.
Przechodząc do puenty to książkę polecam, pomimo tego, że to jest debiut i jak w każdej debiutanckiej powieści są babole, które kłują w oczy to warto po nią sięgnąć i wyrobić swoje zdanie.
Ocena 6️⃣/🔟🌟.

Tak się przedstawia luty. Cieszę się, że ten miesiąc skończył się. Marzec zapowiada się dość ciekawie, bo czekam na pewną premierę książki z pewnej serii już od listopada lub grudnia, kiedy to wyszła informacja, że wyjdzie u nas w Polsce. Więc czekajcie na podsumowanie marca, bo jak mówiłam będzie ciekawie,

Trzymajcie się. Pa ✋

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego i w jaki sposób gorąca czekolada przynosi nieszczęście? Recenzja książek Niny Haratischwili "Ósme życie (dla Brilki)" tom 1 i tom 2.

Młodzieżówka, która pod wieloma względami różni się od standardowej młodzieżówki. Recenzja książki "Między nami chaos" Samuela Millera.